Wiceminister sprawiedliwości: czekamy na opinię prezydenta ws. Dariusza Korneluka, nie będzie obligująca

2024-02-28 09:11 aktualizacja: 2024-02-28, 11:32
Dariusz Korneluk. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Dariusz Korneluk. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart powiedziała w środę, że resort czeka na opinię prezydenta Andrzeja Dudy ws. kandydata na prokuratora krajowego Dariusza Korneluka. Podkreśliła, że opinia ta nie będzie obligująca.

Dariusz Korneluk został w piątek rekomendowany przez zespół resortu sprawiedliwości na prokuratora krajowego.

"Czekamy na opinię prezydenta, która jak wiemy, nie będzie obligowała do jej przyjęcia" - powiedziała w środę na antenie Polsat News Ejchart.

Dodała, że "w ciągu najbliższych dni Prokurator Generalny Adam Bodnar przedstawi premierowi Donaldowi Tuskowi tę propozycję".

Wiceszefowa MS pytana o to, czemu padło na Korneluka, zaznaczyła, że to był "bardzo trudny wybór".

"Zespół dyskutował ponad dwie godziny. To była bardzo merytoryczna, ale też bardzo emocjonalna dyskusja" - przyznała.

Jak mówiła, Korneluk "przedstawił najbardziej klarowną, spójną i odpowiedzialną wizję prokuratury na wszystkich szczeblach".

Ejchart zaznaczyła, że Korneluk jako jedyny kandydat odniósł się do tego, jak powinna funkcjonować prokuratura w trakcie konfliktu zbrojnego.

"Zadbał w swojej prezentacji i podczas rozmowy, o prawa pracowników prokuratury" - dodała.

Wiceszefowa MS oceniła, że kondycja polskiego wymiaru sprawiedliwości w ostatnich latach została nadwątlona.

"Jakiej decyzji nie podjąłby pan minister (Adam) Bodnar, to ona zostanie zakwestionowana. Dlatego, że PiS nie udało się dopiąć tej 'deformy' wymiaru sprawiedliwości" - powiedziała i zapewniła, że obecny minister stosuje prawo.

Na pytanie, czy po zmianach, które planują przeprowadzić w Trybunale Konstytucyjnym, wyroki dzisiejszego TK będą publikowane, odparła: "Nie przypuszczam".

Dopytywana o to, czy nie obawia się oskarżeń o łamanie prawa, powiedziała: "Trzeba się zastanowić co nazywamy wyrokiem, a co nazywamy nadużyciem politycznym".

"Wróćmy do właściwego sensu właściwych słów" - dodała.

Oceniła, że "nie mamy dzisiaj TK, o którym mówi konstytucja".

"Mamy organ polityczny, który był legalizatorem działań politycznych poprzedniej koalicji, w tej chwili rozpaczliwie próbuje pokrzyżować plany rządu" - podkreśliła.

Zgodnie z Prawem o prokuraturze "prokuratora krajowego, jako pierwszego zastępcę Prokuratora Generalnego oraz pozostałych zastępców PG w liczbie nie większej niż siedmiu powołuje spośród prokuratorów Prokuratury Krajowej i odwołuje z pełnienia tych funkcji Prezes Rady Ministrów na wniosek Prokuratora Generalnego".

"Prokuratora Krajowego oraz pozostałych zastępców Prokuratora Generalnego powołuje się po uzyskaniu opinii Prezydenta RP, a odwołuje za jego pisemną zgodą" - stanowi przepis.

Kandydatami na prokuratora krajowego oprócz Dariusza Korneluka byli: prokurator Prokuratury Regionalnej w Warszawie, delegowana do Prokuratury Krajowej Katarzyna Kwiatkowska; prokurator okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim Agnieszka Leszczyńska; prokurator Prokuratury Regionalnej w Krakowie, delegowany do Prokuratury Krajowej Jacek Skała; prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa–Mokotów Ewa Wrzosek. (PAP)

autor: Katarzyna Krzykowska

jc/