Szejna, który towarzyszy Dudzie podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych, w rozmowie z dziennikarzami ocenił środowe spotkanie polskiego przywódcy z Trumpem jako "ryzykowne". "Znamy kontrowersyjne wypowiedzi pana prezydenta Trumpa dotyczące Ukrainy, NATO, relacji międzynarodowych. Wydaje mi się, że takie spotkania są ryzykowne" - powiedział.
Jednocześnie zwrócił uwagę, że Duda przyznał, że jest to spotkanie o charakterze prywatnym, poza protokołem dyplomatycznym. "To załatwia sprawę" - ocenił wiceszef MSZ.
W jego ocenie spotkanie mogło zostać odebrane jako wsparcie Trumpa w kampanii przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA, ponieważ - jak powiedział - "Trump niczego nie robi bezinteresownie".
"Udało się chyba tego uniknąć. Ale szczerze mówiąc nie wiem, czy rekomendowałbym takie posunięcie panu prezydentowi, gdyby mnie o zdanie zapytał w tej sprawie. Uważam, że trzeba trzymać się z dala od kampanii wyborczych innych krajów" - zaznaczył. "Ja bym zapytał, jak odebrali to Amerykanie albo Polacy, Polonia w Ameryce" - dodał.
Spotkanie Dudy z Trumpem, który stara się o powrót do Białego Domu, odbyło się w środę w Trump Tower na Manhattanie w Nowym Jorku. Polskiemu prezydentowi towarzyszyli ministrowie z jego kancelarii: Marcin Mastalerek oraz Wojciech Kolarski. "To było przyjacielskie spotkanie, w bardzo miłej atmosferze" - powiedział Duda po kolacji.
Przed spotkaniem Trump mówił, że z polskim politykiem łączą go osobiste relacje, wspominał też współpracę z nim. "Polacy go kochają, naprawdę go kochają, to nie jest łatwa rzecz do osiągnięcia. Ale on wykonuje fantastyczną robotę, jest moim przyjacielem i mieliśmy razem cztery wspaniałe lata" - powiedział Trump. "Jesteśmy cały czas za Polską" - zapewnił.(PAP)
kh/