W piątek, po godz. 14 w serwisie PAP ukazały się dwie depesze pod tytułem "Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 r. zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja". Polska Agencja Prasowa podkreśliła, że nie jest źródłem tej informacji; depesza nie powstała w agencji, nie została napisana ani nadana przez pracowników PAP. Depesze zostały anulowane.
"Depesza PAP informacje w sprawie częściowej mobilizacji jest nieprawdziwa. Rozpoczęliśmy pilne wyjaśnianie sprawy. Wszystko wskazuje na cyberatak i zaplanowaną dezinformację! O kolejnych ustaleniach będę informował na bieżąco" - przekazał w piątek na platformie X wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
— Krzysztof Gawkowski (@KGawkowski) May 31, 2024
W sprawę ataku hakerskiego na PAP pilnie został włączony premier
"Już po dwóch minutach od informacji zostały podjęte działania, delegowana została Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, delegowany został NASK, które mają odpowiednie służby przeciwdziałania dezinformacji, zostały podjęte działania koordynacyjne między koordynatorem służb, panem ministrem (Tomaszem) Siemoniakiem a Ministerstwem Cyfryzacji i moją osobą. W sprawę został włączony w sposób pilny premier Donald Tusk, który też już po kilku minutach wszystko wiedział" - mówił Gawkowski.
Minister cyfryzacji zapewnił: "To jest od dawna opracowany scenariusz, wiemy jak reagować".
Wszystko wskazuje na to, że mamy cyberatak na PAP ze strony rosyjskiej
W rozmowie z Polsat News wicepremier podkreślił, że wszystko dzieje się w trybie ekstraordynaryjnym. Zaznaczył, że działają już służby na poziomie ABW i NASK. "Zarządzanie odbywa się też w Polskiej Agencji Prasowej" - dodał.
"Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z cyberatakiem, który został skierowany ze strony rosyjskiej. A cel to dezinformacja przed wyborami i sparaliżowanie społeczeństwa" - podkreślił.
Gawkowski: dziękuję redakcjom za odpowiedzialność, by w ciągu 2 minut przeciąć dezinformację
Chciałbym podziękować wszystkim polskim dziennikarzom i redakcjom za odpowiedzialność; w ciągu 2-3 minut udało się przeciąć tę informację i pokazać, że to dezinformacja, celowany cyberatak - powiedział wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, mówiąc o rzekomej depeszy PAP.
Jak zaznaczył w piątek Gawkowski w Polsat News, "polskie państwo jest sprawne".
"W ciągu dwóch minut udało się tę informację przeciąć, pokazać, że jest to dezinformacja. A teraz sprawdzimy, gdzie było to +miękkie podbrzusze+, które pozwoliło, że w ogóle coś takiego się pojawiło" - zapewnił wicepremier.
Sytuacja już jest monitorowana przez ABW
Gawkowski powiedział w Polsat News, że "sytuacja już jest monitorowana przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego".
"Rozmawiałem z ministrem Siemoniakiem (szef MSWiA - PAP), wszystkie działania zostały pilnie podjęte. Myślę, że najbliższe - nawet minuty - będą wskazywały gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy" - dodał.
ABW, MC i NASK podjęły natychmiastowe działania
"W związku z prawdopodobnie rosyjskim cyberatakiem na Polską Agencję Prasową i podaniem dezinformujących wiadomości o rzekomej mobilizacji w Polsce, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji i NASK podjęła natychmiastowe działania" - poinformowało MC na portalu X.
— Ministerstwo Cyfryzacji (@CYFRA_GOV_PL) May 31, 2024
"Infrastruktura krytyczna jest testowana przez różnego rodzaju incydenty"
Wicepremier został zapytany w Polsat News, co wiadomo o cyberatakach. Powiedział, że "wiemy, że infrastruktura krytyczna państwa jest cały czas testowana przez różnego rodzaju incydenty i cyberataki, do których dochodzi".
"Najczęściej to oczywiście woda, kanalizacja - takie instytucje, energetyka, administracja publiczna, szczebla samorządowego i rządowego. Próbują nas wszędzie. Odpieramy to wszystko, ale też musimy mieć świadomość, że pewnie tych prób do 9 czerwca jeszcze będzie bardzo dużo" - zaznaczył Gawkowski.
W piątek, po godz. 14 w serwisie PAP ukazały się dwie depesze pod tytułem "Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 r. zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja". Polska Agencja Prasowa podkreśliła, że nie jest źródłem tej informacji. Depesza nie powstała w agencji, nie została napisana ani nadana przez dziennikarzy PAP. Depesze zostały anulowane. (PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
nl/