Wiceszef MON o rosyjskich wpływach na Polskę: są faktem

2024-05-21 22:01 aktualizacja: 2024-05-22, 08:05
Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk, fot. PAP/Rafał Guz
Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk, fot. PAP/Rafał Guz
Wiceszef MON Cezary Tomczyk oświadczył, że rosyjskie wpływy na Polskę są faktem. Jego zdaniem efektem prac nowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich będą wnioski do prokuratury.

We wtorek premier Donald Tusk wydał zarządzenie ws. powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce w latach 2004-2024. Jej szefem będzie szef SKW gen. Jarosław Stróżyk.

Wiceszef MON podkreślił na antenie TVP Info, że w komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich muszą zasiadać specjaliści, "osoby wybitne", które znają się na służbach specjalnych, szczególnie tych ze wschodu.

"My na przestrzeni ostatnich 10 lat słyszeliśmy o bardzo wielu sprawach, które wiążą się np. z Antonim Macierewiczem, z panem Berczyńskim, z panem płk. Gajem. Te sprawy były głośne medialnie, ale nikt się nigdy nimi nie zajął w żaden sposób" - powiedział Tomczyk.

Zaznaczył, że komisja nie ma uprawnień śledczych, zaś jej zadaniem jest przegląd procedur, wydanie rekomendacji dla rządu i skierowanie ewentualnych wniosków do prokuratury. "Jestem pewien, że takie wnioski się pojawią" - dodał wiceszef MON.

"Kwestia rosyjskich wpływów na Polskę jest faktem, który został ostatnio udowodniony przy okazji pana sędziego Szmydta, ale cały szereg rzeczy, które dzieją się dzisiaj w polskim państwie, różne próby sabotażu, które dzieją się dzisiaj w Polsce - to są kwestie, które muszą zostać wyjaśnione" - oświadczył wiceminister.

Tomczyk poinformował też, że wstępny audyt w służbach został zamknięty i trafił na biurko premiera Donalda Tuska i wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Tomczyk: polska granica będzie najbezpieczniejszą granicą zewnętrzną UE

"Tarcza Wschód" to projekt, który ma zabezpieczyć naszą granicę z punktu widzenia militarnego, nie migracyjnego; nie zakłada budowy muru, czy płotu - mówił wiceszef MON Cezary Tomczyk. Zapowiedział, że polska granica będzie najbezpieczniejszą granicą zewnętrzną UE.

W sobotę premier Donald Tusk ogłosił założenia Narodowego Planu Obrony i Odstraszania "Tarcza Wschód". Program, na który rząd zapowiedział przeznaczenie 10 mld zł, zakłada m.in. budowę umocnień i zapór wzdłuż wschodniej granicy.

"To będzie największy projekt tego typu po 1945 roku budowany w Polsce. To projekt, który ma zabezpieczyć naszą granicę z punktu widzenia militarnego, nie migracyjnego. Ma ułatwić ewentualną operację wojskową dla polskiego wojska i utrudnić ewentualną operację wojskową dla każdego innego wojska" - ocenił wiceminister obrony narodowej na antenie TVP Info.

Jak mówił, trwają prace nad projektem ustawy w tej sprawie. "Będziemy w ciągu kolejnych 8-10 tygodni prezentowali projekt ustawy, która dotyczy inwestycji kluczowych dla bezpieczeństwa państwa" - dodał.

Tomczyk zapewnił, że w wyniku tego planu polska granica będzie "najbezpieczniejszą i najnowocześniejszą" granicą zewnętrzną UE.

Tomczyk podkreślił, że "Tarcza Wschód" nie zakłada budowy muru, czy płotu. "Pierwsza, najważniejsza rzecz, jeżeli chodzi o kwestię "Tarczy Wschód" to kwestia odstraszania potencjalnego agresora. Druga, która mam nadzieję nigdy nie nastąpi, to ewentualne przeprowadzenie operacji obronnej przeciwko wrogowi: Białorusi, Rosji, czy jakiemukolwiek innemu krajowi" - powiedział.

Jak mówił, "kilometr po kilometrze wygląda to zupełnie inaczej i zależy od polskich planów obronnych". W jednym miejscu - podkreślił - mogą być to fortyfikacje, w innym - przeszkody wodne, jak zbiorniki retencyjne, a w jeszcze innym przeszkody ziemne, czy zalesienia.

Dodał, że kosztorys "Tarczy Wschód" powstał na podstawie planów NATO i planów narodowych.(PAP)

sma/