Premier Donald Tusk przedstawił założenia planu obrony i odstraszania "Tarcza Wschód". Na ten cel wydane zostanie 10 mld zł. "Rozpoczynamy wielki projekt budowy bezpiecznej granicy, w tym systemu fortyfikacji, a także takiego ukształtowania terenu, decyzji środowiskowych, które spowodują, że ta granica będzie nie do przejścia dla potencjalnego wroga" - mówił Tusk.
Tomczyk poinformował PAP, że jakiś czas temu powstał roboczy zespół złożony z wiceministrów z pięciu resortów: Ministerstwa Obrony, Ministerstwa Infrastruktury, Ministerstwa Klimatu, Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. To właśnie ten zespół przygotowuje "Tarczę Wschód" na polecenie premiera i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Resortem wiodącym będzie MON.
"To jest coś zupełnie nowego, ponieważ przez ostatnie osiem lat nie toczyły się właściwie żadne prace w tym zakresie. A my potrzebujemy zabezpieczenia granicy wschodniej, nie tylko ze względu na migrację, ponieważ do tego jest zapora, która będzie modernizowana, ale potrzebujemy ochrony dla ludności i zabezpieczenia samej granicy pod względem militarnym" - tłumaczył wiceminister MON.
Na wschodniej granicy ma więc powstać tarcza na wypadek zagrożenia. Jak powiedział Tomczyk, chodzi m.in. o naturalne przeszkody terenowe, fortyfikacje i bunkry. "Jest to cały zespół działań, z których najważniejszą jest budowa pasa umocnień na całej granicy wschodniej oraz na północy, na granicy z Rosją" - powiedział.
Poinformował także, że "Tarcza Wschód" będzie wiązała się ze zmianami w prawie, takimi jak np. odpowiednia nośność dróg czy kwestie związane z procesem inwestycyjnym.
"Jesteśmy po rozmowach z kolegami z Litwy, Łotwy i Estonii, ponieważ oni budują swoją bałtycką linię obrony. Jesteśmy w kontakcie i korzystamy z najlepszych doświadczeń, które płyną nie tylko od Bałtów, ale przede wszystkim od Finlandii i Korei Południowej. To są kraje, które o ochronie granicy wiedzą naprawdę dużo. Mamy też wybitnych polskich specjalistów w tym zakresie, jak chociażby gen. Marek Wawrzyniak. Dzisiaj wydaje się to czymś nieodzownym, aby wspomóc ewentualną, własną operację i odstraszyć ewentualnego agresora" - mówił wiceminister.
Wiceszef MON przekazał, że "Tarcza Wschód" będzie kilkuletnią inwestycją. Jednocześnie zapowiedział, że zostanie powołany oficjalny, międzyresortowy zespół, złożony z pięciu ministerstw, który będzie koordynował prace. "Opracowanie planu zaczęło się kilkanaście tygodni temu. Trwają prace w Sztabie Generalnym i w departamencie infrastruktury w MON" - wyjaśnił. (PAP)
Autorka: Delfina Al Shehabi
nl/