Wiceszef MSWiA: dostaliśmy najwięcej na ochronę granic, będziemy się też ubiegać o fundusze na obronę

2024-12-12 17:44 aktualizacja: 2024-12-13, 09:18
Wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk. Fot. PAP/	Piotr Nowak
Wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk. Fot. PAP/ Piotr Nowak
Wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk ocenił w czwartek w Brukseli, że Polska dostała najwięcej, bo aż 52 mln euro, na ochronę granic spośród państw UE graniczących z Białorusią i Rosją. Zapewnił, że "nadal będziemy się starać o fundusze na obronę".

Duszczyk, który wziął udział w posiedzeniu unijnych ministrów spraw wewnętrznych, powiedział, że przyznane w środę Polsce przez Komisję Europejską środki na wzmocnienie ochrony granic przeznaczone zostaną głównie na modernizację zapory na wschodniej granicy kraju oraz skuteczniejsze systemy monitorowania granicy.

KE poinformowała, że w reakcji na rosnące zagrożenie hybrydowe oraz instrumentalizację migracji ze strony Rosji i Białorusi, przekaże państwom UE graniczącym z tymi krajami dodatkowe fundusze na lepszą ochronę granic w wysokości 170 mln euro. Fundusze te wesprą Estonię kwotą 19,4 mln euro, Finlandię - kwotą 50 mln euro, Łotwę - 17 mln euro, Litwę - 15,4 mln euro i Norwegię - 16,4 mln euro. Polska otrzyma wspomniane już 52 mln euro, czyli ponad 221 mln zł.

"Polska spośród tych państw dostała największy zasób środków finansowych na ochronę granic. To pokazuje, że Unia bardzo mocno za nami stoi, jako za państwem członkowskim, które jest dzisiaj chyba najbardziej narażone instrumentalizacją migracji ze strony Rosji i Białorusi" - ocenił wiceminister. Jak zauważył dodatkowe fundusze udało się wygospodarować jeszcze w obecnym budżecie unijnym.

Duszczyk dodał, że Polska wciąż jeszcze będzie się ubiegać o pieniądze unijne na wzmocnienie obrony, w tym na zapowiedzianą jeszcze w maju przez premiera Donalda Tuska oraz przygotowaną w MON i Sztabie Generalnym inicjatywę Tarcza Wschód. Zakłada ona umocnienie wschodniej granicy Polski, a tym samym wschodniej flanki NATO, przez m.in. budowę fortyfikacji, przeszkód terenowych i infrastruktury wojskowej na granicach Polski z Rosją i Białorusią - łącznie na odcinku ok. 800 km. W planach jest też budowa odpowiednich systemów rozpoznania i wykrywania zagrożeń, wysuniętych baz, węzłów logistycznych, magazynów czy rozmieszczenie systemów antydronowych.

Duszczyk przyznał, że Polska liczy na unijne wsparcie na realizację tego projektu. "Mamy nowego komisarza ds. obronności, którego te kwestie na pewno będą interesowały, dlatego jesteśmy przekonani, że środki unijne zostaną też tutaj kierowane" - powiedział wiceszef MSWiA.

Wiceminister Duszczyk: UE powinna mieć wspólną strategię wobec imigrantów z Syrii

Wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Duszczyk przyznał, że Polska, podobnie jak część państw Unii, zawiesiła rozpatrywanie wniosków azylowych Syryjczyków "do momentu wyjaśnienia sytuacji w Syrii". Polityk zauważył jednak, że Unia powinna przyjąć wspólną strategię w tej sprawie.

Wiceminister przyznał, że jego resort podjął decyzję o czasowym wstrzymaniu wydawania decyzji azylowych wobec migrantów z Syrii, aż do wyjaśnienia sytuacji politycznej w tym kraju. "To nie oznacza, że te wnioski nie są w ogóle rozpatrywane. W tej chwili nie wydajemy żadnych decyzji, ani pozytywnych, ani negatywnych, w stosunku do osób, które wnioskowały o ochronę międzynarodową" – powiedział Duszczyk.

Podobne środki wprowadziły też m.in. w Niemcy, Austria, Dania, Czechy, Szwecja, Belgia, Chorwacja i Włochy, po tym, jak w ubiegłą niedzielę syryjscy rebelianci z organizacji Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) ogłosili, że obalili reżim Baszszara al-Asada i przejęli władzę w Damaszku. Państwa UE wciąż jednak uznają sytuację polityczną w Syrii za niepewną, zwłaszcza, że HTS znajduje się na liście organizacji terrorystycznych UE i ONZ. Dzisiaj grupa stara się jednak odciąć od swoich ekstremistycznych korzeni.

Duszczyk zapowiedział, że Polska czeka na wyjaśnienie sytuacji w Syrii. "Jeśli dochodzi do sytuacji, że skład rządu danego państwa diametralnie się zmienia, to wówczas wnioski azylowe muszą być ponownie rozpatrywane, aby upewnić się czy aby na pewno osoba, której dany wniosek dotyczy, potrzebuje ochrony międzynarodowej na terytorium Polski czy innych państw Unii" - tłumaczył w czwartek wiceminister.

Polityk przyznał, że Polska nie spodziewa się fali migracji z Syrii, zwłaszcza, że dzisiaj część Syryjczyków przebywających na uchodźstwie wraca do kraju. "Rozmawiałem z ministrem spraw wewnętrznych z Cypru, który mi powiedział, że coraz więcej Syryjczyków wraca do kraju, bo chcą zobaczyć np. czy ich domy nadal stoją" - powiedział Duszczyk.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)

jowi/ ap/ ktl/gn/