Podczas rozmowy wiceministra została m.in. zapytana, czy złożyła dymisję w związku z jej startem w wyborach do Parlamentu Europejskiego, jak zrobił to szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, czy bierze urlop. Jak zaznaczyła, "tak jak w wyborach samorządowych, kiedy angażuję się w kampanię, po prostu biorę urlop". "Myślę, że prawdziwa kampania będzie na trzy tygodnie przed 9 czerwca" – dodała.
"Mam jeszcze dużo rzeczy do załatwienia w ministerstwie. Gdyby się tak wydarzyło, że zostanę wybrana, nie chcę zostawić po sobie bałaganu. Zresztą, jego tam nie ma, sukcesywnie krok po kroku wszystko w ministerstwie robimy" – powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus.
Zapytana, czy liczy się z tym, że wróci do MKiDN, jeśli nie zdobędzie mandatu do PE, wiceszefowa resortu kultury powiedziała, że "nasza robota polega na tym, że jesteśmy wybierani przez wyborców i wyborczynie", dodając, że "nigdy do końca nie wiadomo, jaki ten wynik będzie". Zapewniła, że zależy jej na ministerstwie kultury i sprawach, które w tym resorcie prowadzi.
Dopytywana, czy chciałaby zostać szefową ministerstwa kultury, Scheuring-Wielgus powiedziała, że "weszła do polityki dziewięć lat temu po to, aby pracować w ministerstwie kultury i być ministrą tego resoru". Zwróciła jednak uwagę, że "jesteśmy w koalicji 15 października i jednak jest rozdział między cztery partie, nie wszystko da się tak ułożyć, jak byśmy chcieli i jakbyśmy sobie marzyli" – podkreśliła.
"Cieszę się, że jestem w tym ministerstwie, ponieważ świetnie mi się współpracuje z moimi koleżankami i kolegami, a także z pracownikami. Naprawdę dużo udało się nam zrobić. Czas pokaże, jak ścieżka mojej kariery politycznej będzie przebiegała" – powiedziała. Nigdy nie zawahałabym się, żeby w resorcie pracować nadal" – dodała.
Pytana, kto zastąpi Bartłomieja Sienkiewicza, wiceszefowa MKiDN przypomniała, że "jest to decyzja Platformy Obywatelskiej, ja w to nie wnikam". "Jest dużo nazwisk, o których słyszę, zobaczymy" – dodała.
Dopytywana o podsekretarz stanu w MKiDN Andrzeja Wyrobca. Scheuring-Wielgus powiedziała, że "jest on świetnym ministrem i świetnym dyrektorem teatru Bagatela w Krakowie". "Mógłby być świetnym ministrem kultury. Gdyby tak się stało, byłabym bardzo zadowolona" – powiedziała.
Dopytywana zaś o Pawła Kowala, wiceszefowa MKiDN wskazała, że "nie wie, czy ma jakiekolwiek związek z kulturą". "Słyszałam to nazwisko, ale nie myślę, żeby było brane na serio" - dodała.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
ep/