Witek: każdy głos oddany na Konfederację i opozycję będzie głosem oddanym na Donalda Tuska

2023-10-13 17:21 aktualizacja: 2023-10-13, 19:42
Elżbieta Witek. Fot. PAP/Lech Muszyński
Elżbieta Witek. Fot. PAP/Lech Muszyński
Nie słowami, ale czynami przez osiem lat udowadniamy, że polityka może być uczciwa, że można obywatelom coś obiecać, a potem słowa dotrzymać, że można być wiarygodnym - powiedziała w piątek marszałek Sejmu Elżbieta Witek w Kraśniku (Lubelskie).

Marszałek Witek podczas piątkowego spotkania z mieszkańcami Kraśnika stwierdziła, że w niedzielę odbędą się najważniejsze wybory od 1989 r. Namawiała zebranych, żeby próbowali przekonywać osoby, które zwykle nie chodzą na wybory do udziału w głosowaniu.

"Musimy przekonać ich, że jeśli wyjdą z domu w niedzielę 15 października, wezmą udział w wyborach i referendum, to będą mieli potem olbrzymią satysfakcję, że dołożyli się do aktu zwycięstwa PiS, ponieważ nie słowami, ale czynami przez osiem lat udowadniamy, że polityka może być uczciwa, że można obywatelom coś obiecać, a potem słowa dotrzymać, że można być wiarygodnym" – powiedziała Witek.

Marszałek stwierdziła, że na listach PiS do Sejmu i Senatu znalazły się osoby nieprzypadkowe, z osiągnięciami, które "potrafią coś dobrego zrobić dla innych", dlatego - jej zdaniem - warto im zaufać.

"Warto w sobotę, kiedy jest cisza wyborcza, samemu sobie zrobić taki mały, obywatelski, wyborczy rachunek sumienia" – powiedziała Witek. Zachęcała do porównania rządów PiS i PO-PSL. "I we własnym sumieniu, i zachęcać do tego innych. Zapytać siebie, wypisać sobie, co było przez osiem lat rządów naszych poprzedników, a co państwo macie teraz" – dodała Witek.

Mówiąc o referendum stwierdziła, że dotyczy ono bezpieczeństwa i przyszłości wszystkich Polaków. "Chcemy mieć jak najsilniejszy mandat, a ten mandat da nam wynik referendum. Dlatego tak bardzo nam zależy na tym, żeby to nie była tylko decyzja nasza, naszej formacji, naszego rządu, ale żeby to był silny głos naszych obywateli" – stwierdziła marszałek. Zachęciła do głosowania cztery razy na "nie" w referendum.

"Pójdę na referendum dla mojego 5-letniego wnuka. Nie chcę, żeby on widział wojnę, przeżywał straszne bombardowania, nieprzespane noce. Chcę, żeby mój wnuk i wszystkie dzieci w Polsce mogły żyć w kraju pełnym pokoju, spokoju, bezpieczeństwa" – powiedziała Witek.

Witek o głosowaniu na opozycję

Jej zdaniem, w Polsce ciągle trwa wojna, w której bronią jest używany przez przeciwników hejt, nienawiść i agresja. "Nie wolno nam podnieść tej broni i robić tego samego. Tę broń, którą jest agresja i nienawiść musimy odłożyć na bok, bo odpowiadając agresją na agresję napędzamy jeszcze większą agresję, która prowadzi tylko do złych rzeczy" – argumentowała marszałek dodając, że PiS chce pokoju w rodzinach, miejscach pracy i w narodzie.

Witek nawiązała też do ujawnionych w piątek rano przez TVP Info fragmentów nagrania zarejestrowanego przez urzędników pracujących w NIK z udziałem prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Według marszałek, jest to "sprawa haniebna". "To jest coś niebywałego. On mówiący, że jego nie obowiązuje cisza wyborcza i będzie ostatniego dnia do ostatniej minuty wykorzystywał to co ma do wykorzystania, żeby uderzyć w PiS" – stwierdziła.

Według Witek, każdy głos oddany na Konfederację i opozycję będzie głosem oddanym na Donalda Tuska. Jej zdaniem, "małe partyjki" nie mają szans wejść do parlamentu. "Jeśli oddamy głos na tych ludzi (...) to odbierzecie głos nam, PiS, bo oni mandatu nie zdobędą. My też stracimy, a zależy nam na tym, żeby wygrała formacja, która pokazała – nie tylko Polakom, ale wszystkim na świecie – czym jest odpowiedzialność, solidarność" – dodała.

Nawiązując do kryzysów energetycznego i gospodarczego stwierdziła, że "jesteśmy na szybkiej ścieżce podnoszenia się z tego dołka, idziemy do przodu".

Witek wymieniła też decyzje PiS, jak przywrócenie wieku emerytalnego 60-lat dla kobiet, waloryzacje emerytur, 13. i 14. emeryturę, zwolnienia z podatków, wyposażenie wojska i policji, budowę wodociągów, bon turystyczny, darmowe leki dla seniorów i program 500 plus.

"Polacy zasługują na to, żeby państwo dzieliło się swoim dobrem, które pochodzi od nas wszystkich, ze wszystkimi obywatelami. I przyszedł sztandarowy program 500 plus, który rozpoczął drogę do rewolucji godnościowej" – powiedziała. Jak zaznaczyła, przykładów jest tak dużo, że "nie możemy się doliczyć".

Zdaniem marszałek, kobiety w Polsce przez długi czas miały gorszy start, dlatego znalazły się w centrum zainteresowania PiS i są traktowane z wielkim szacunkiem. "Dzięki naszej polityce od 2015 r. to wszystko udaje nam się naprawiać. Dzisiaj różnica w zarobkach między kobietą a mężczyzną – jeżeli wykonują to samo zajęcie, zadania - jest jedna z najniższych w Unii Europejskiej. Jesteśmy na podium europejskim w spłaszczeniu różnicy w zarobkach między kobietą a mężczyzną, ale chcemy, żeby to było całkiem wyrównane, do tego dążymy" – zaznaczyła. "Nie ma takiego samorządu w Polsce, który nie otrzymał wsparcia od rządu" – podkreśliła Witek.

Jej zdaniem, przed 2015 r. Polska na wschód od Wisły była "kompletnie zapomniana i pomijana, tak jakby ktoś chciał zrobić to celowo". "Tutaj ludzie czuli się obywatelami drugiej kategorii" – wskazała. Jak dodała, "w pierwszej kolejności chcieliśmy dać jak najwięcej środków właśnie tutaj, żeby choć trochę wyrównać różnice zanim zaczniemy inwestować".

"Polska wschodnia dzisiaj się rozwija, ale to wciąż jest za mało, bo te różnice były ogromne. Dzisiaj już żyje się polskim rodzinom zdecydowanie lepiej. Szczególnie rodzinom wielodzietnym" – powiedziała marszałek. "Patrząc na to co się dzieje po roku 2015 czujemy satysfakcję, że udało nam się, że coś dobrego po sobie zostawiamy" – stwierdziła.

"Zrobiliśmy sporo, przed nami ciągle wiele do zrobienia. Czy popełniamy błędy? Oczywiście, jak każdy, jesteśmy ludźmi. Czasami nam się złe decyzje personalne trafiają" – przyznała marszałek. Wyjaśniła, że "nigdy nie ukrywali błędów, natychmiast były rozliczane".

Mówiąc o bezpieczeństwie Witek stwierdziła, że PiS "zawsze będzie stać murem za polskim mundurem". "Myśmy pokazali, że dla nas obrona polskiej granicy to jest coś fundamentalnego" – powiedziała. Jak dodała, nasi sojusznicy wiedzą, że "my tej granicy będziemy pilnować cały czas".

Podczas piątkowej wizyty w województwie lubelskim marszałek odwiedziła także Adamów i Modliborzyce.(PAP)

Autor: Piotr Nowak

pin/ par/