"Sprawy bezpieczeństwa kobiet są bardzo ważne i my, w przeciwieństwie do innych środowisk, stąpamy twardo po ziemi. Mówimy, że to co jest możliwe trzeba zrobić natychmiast, my jesteśmy gotowi" - powiedział Kosiniak-Kamysz w TVN24.
Jak dodał, jeśli dostanie sygnał "od szefa Lewicy i innych koleżanek i kolegów, żeby przyjąć naszą ustawę, bo to jest i tak krok w lepszą stronę, to jestem na to gotowy choćby jutro". "Tylko, że nie mam takiego sygnału" - dodał minister obrony.
Dopytywany, kiedy ten projekt będzie gotowy, Kosiniak-Kamysz odpowiedział: "jesteśmy gotowi go złożyć - myślę, że w ciągu 10 dni".
"Pracujemy nad nim i chcemy go łączyć z wnioskiem o referendum i tutaj potrzebne jest wsparcie koalicjantów. Na razie nie ma wielkiego entuzjazmu z ich strony" - ocenił lider PSL.
Jak wyjaśnił koncepcja Trzeciej Drogi (PSL plus Polska 2050) w sprawie przepisów aborcyjnych opiera się na dwóch krokach - złożenia projektu dotyczącego powrotu do zasad sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, a następnie rozpisania referendum.
Wcześniej marszałek Sejmu i lider Polski2050 - Szymon Hołownia mówił, że w sprawie przepisów aborcyjnych jego ugrupowanie chce "jak najszybciej wrócić do tego stanu, który był przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego". "Dodamy tam jedną, albo dwie rzeczy, takie, które mogą być chyba dla wszystkich zrozumiałe i oczywiste. Dziś jeszcze legislatorzy nad tym pracują, nie spodziewam tu się jakiegoś sporu, ale to też musi być trochę inna ustawa od tej, która została zakwestionowana, będzie to zmiana na dobre" - dodał marszałek.
Jak poinformował - obok projektu ustawy - będzie też "projekt uchwały w sprawie referendum". "Referendum można zrobić na drodze uchwały, a nie ustawy, więc to trochę inny tryb legislacyjny, ale to będzie pakiet tych dwóch rzeczy" - zadeklarował Hołownia.
"Jeśli chodzi o pytanie referendalne, nie ma już czasu na robienie paneli obywatelskich, które chcieliśmy zrobić. Trzeba zadać jedno proste pytanie: 12. tydzień. Zadać to pytanie i zobaczyć, co w tej sprawie odpowiedzą Polacy. Im prostsze pytanie, tym lepiej i łatwiej zaangażować ludzi do odpowiedzi, a jeśli ktoś mówi dziś, że chce liberalizacji prawa aborcyjnego, to nie ma innej drogi i skutecznej drogi niż referendum, przez najbliższe półtora roku prezydentury Andrzeja Dudy" - ocenił ponadto marszałek Sejmu. (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
sma/