"Odnotowujemy obniżenie wieku pierwszego kontaktu młodzieży z narkotykami" - powiedział na konferencji prasowej we wtorek podsekretarz stanu w Urzędzie Rady Ministrów Alfredo Mantovano.
Powołał się też na wynik niedawnego sondażu wskazującego, że rodzice uczniów wykazują tolerancję wobec kwestii kannabinoidów, występujących w konopiach indyjskich, a także alkoholu.
"To oznacza, że trzeba wiele zrobić, by zwiększyła się świadomość (zagrożeń)" - ocenił Mantovano.
Minister sprawiedliwości Carlo Nordio podkreślił: "Fentanyl to narkotyk, który niestety dociera do Włoch” i przypomniał, że "(już) jeden gram (tej substancji) posyła na tamten świat”.
"Rzeczą jeszcze bardziej alarmującą jest to, że istnieje ryzyko, iż dotrze do więzień" - przyznał szef resortu i ogłosił, że prowadzony jest monitoring w zakładach karnych pod kątem obecności fentanylu.
Zaznaczył zarazem, że tradycyjne narzędzia prowadzenia kontroli mogą okazać się przestarzałe w obliczu nowej substancji.
W marcu rząd Giorgii Meloni jako jeden z pierwszych w Europie przedstawił krajowy plan przeciwdziałania uzależnieniom od fentanylu i innych opioidów, by – jak podkreślono – nie dopuścić do dramatu, jaki ma miejsce w USA. Zapowiedziano stały monitoring importu i eksportu lekarstw na bazie fentanylu oraz kontrole prowadzone przez specjalną komórkę karabinierów do spraw ochrony zdrowia, by zapobiegać kradzieżom tego bardzo silnego środka w aptekach. Kolejny element planu to kampania edukacyjna w szkołach.
Według tajnych służb handlem fentanylem zainteresowana jest kalabryjska mafia 'ndrangheta, kontrolująca międzynarodowy handel narkotykami.
W przedstawionym we wtorek raporcie odnotowano także, że około 50 tysięcy młodych Włochów przebywa w zamknięciu w domu; są kompletnie odizolowani i uzależnieni od mediów społecznościowych oraz gier w internecie.
Szerzy się zjawisko znane pod japońską nazwą hikikomori- ostrzegł minister oświaty Giuseppe Valditara.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
kh/