Włoskie MSZ: prawdopodobnie to Hezbollah dokonał ataku na włoską bazę UNIFIL w Libanie

2024-11-22 14:04 aktualizacja: 2024-11-22, 18:51
Ostrzał izraelski na Liban, fot. PAP/EPA/ATEF SAFADI
Ostrzał izraelski na Liban, fot. PAP/EPA/ATEF SAFADI
Premierka Włoch Giorgia Meloni wyraziła oburzenie piątkowym atakiem na włoską bazę sił ONZ UNIFIL w południowym Libanie, w którym rannych zostało czterech żołnierzy. Szef MSZ Antonio Tajani oświadczył, że wszystko wskazuje na atak Hezbollahu. Wszczęto postępowanie, by ustalić okoliczności incydentu.

Według agencji Ansa, powołującej się na włoskie źródła rządowe, życie rannych żołnierzy nie jest zagrożone.

"Przyjmuję z głębokim oburzeniem i zaniepokojeniem wiadomość o nowych atakach na włoską kwaterę główną UNIFIL na południu Libanu" - podkreśliła Meloni w oświadczeniu. W imieniu swoim i rządu wyraziła solidarność i bliskość z rannymi i ich rodzinami, a także wdzięczność za służbę włoskiego kontyngentu.

"Powtarzam po raz kolejny, że takie ataki są niedopuszczalne, i ponawiam apel, by strony na tym terenie zagwarantowały w każdym momencie bezpieczeństwo żołnierzy UNIFIL i współpracowały w celu szybkiego ustalenia winnych" - dodała.

Szef MSZ, wicepremier Antonio Tajani poinformował, że na włoską bazę spadły prawdopodobnie dwa pociski wystrzelone przez Hezbollah, libańskie szyickie ugrupowanie terrorystyczne.

"To, co się dzieje, jest nie do przyjęcia. Powiedzieliśmy Izraelowi, by zwracał najwyższą uwagę (na bezpieczeństwo UNIFIL - PAP), z taką samą stanowczością mówimy Hezbollahowi, że włoscy żołnierze są nietykalni" - zaznaczył szef dyplomacji.

Minister obrony Guido Crosetto powiedział, że "niedopuszczalna jest obecność terrorystów w południowym Libanie, którzy zagrażają bezpieczeństwo "błękitnym hełmom" i ludności cywilnej".

To kolejny w ostatnich tygodniach atak na włoskie bazy misji UNIFIL. Gdy w październiku zostały one ostrzelane przez siły izraelskie, wywołało to stanowczy protest rządu Meloni.

We wtorek czterech żołnierzy oenzetowskiej misji UNIFIL z Ghany zostało rannych po tym, gdy w ich posterunek na południu Libanu uderzyła rakieta. UNIFIL poinformował, że pocisk został wystrzelony przez "podmiot niepaństwowy". Izraelska armia przekazała, że była to Hezbollahu.

Misja poinformowała również o dwóch innych incydentach z 19 listopada. Pięć rakiet uderzyło wówczas w kwaterę główną włoskiego kontyngentu w miejscowości Szama. W komunikacie UNIFIL nie sprecyzowano, kto odpalił pociski; izraelska armia podała, że był to również atak Hezbollahu. UNIFIL dodał, że w innym miejscu na południu Libanu ostrzelano patrol sił ONZ. W żadnym z tych zdarzeń nikt nie ucierpiał.

Izraelskie wojsko od blisko dwóch miesięcy prowadzi na południu Libanu ofensywę przeciwko Hezbollahowi. Wspierana przez Iran organizacja od ponad roku regularnie atakuje Izrael.

Na południu Libanu stacjonuje około 10 tys. żołnierzy UNIFIL, wśród nich 240-osobowy kontyngent z Polski.(PAP)

 

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ akl/ sma/