Według świadków cytowanych m.in. przez gazetę "Expressen" na osiedlu w dzielnicy Navestad słychać było 4-5 strzałów. Jak poinformowała policja, "trwają intensywne czynności", ale na razie w związku z morderstwem nie zatrzymano nikogo.
W centrum Norrkoepingu w niedzielę rano policja zamknęła kwartał ulic, ewakuując mieszkańców z powodu znalezienia w torbie podejrzanego przedmiotu. Później potwierdzono, że była to bomba - niebezpieczna ciecz oraz rodzaj zapalnika. Śledczy sprawdzają związek między tym zdarzeniem, a późniejszą strzelaniną.
W zamieszkałym przez niecałe 100 tys. osób mieście Norrkoeping trwa obecnie wojna gangów. Na początku marca w centrum handlowym w wyniku strzelaniny ranna została jedna osoba, natomiast pod koniec marca doszło do silnej eksplozji w jednej z kamienic. Na początku kwietnia również oddano strzały w miejscu publicznym, ale nikt nie został poszkodowany.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
nl/