Zwracając się do tysięcy wiernych przybyłych do Watykanu, papież oświadczył: "Śledzę z zaniepokojeniem to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie i wyrażam nadzieję, że konflikt, już tak straszliwie krwawy i gwałtowny, nie rozszerzy się jeszcze bardziej".
"Modlę się za wszystkie ofiary, zwłaszcza za niewinne dzieci i wyrażam bliskość ze wspólnotą Druzów w Ziemi Świętej i z ludnością Palestyny, Izraela, Libanu" - dodał.
Franciszek zaapelował o "odwagę wznowienia dialogu, by natychmiast został wstrzymany ogień w Gazie i na wszystkich frontach i by uwolnieni zostali zakładnicy".
"Niech będzie udzielone wsparcie ludności poprzez pomoc humanitarną" - wezwał.
Papież ocenił, że ataki i zabijanie nie mogą nigdy być rozwiązaniem, nie pomagają w dążeniu drogą sprawiedliwości, drogą pokoju, ale rozbudzają jeszcze więcej nienawiści i zemsty.
"Dosyć, bracia i siostry, dosyć, nie duście Słowa Boga pokoju, ale pozwólcie, by było ono owocem Ziemi Świętej, Bliskiego Wschodu, całego świata" - zaapelował.
"Wojna jest porażką" - zaznaczył.
Papież mówił też o sytuacji w Libanie i oznajmił, że naród tego kraju "bardzo cierpi".
"Myślę szczególnie o rodzinach ofiar eksplozji w porcie w Bejrucie" - dodał, nawiązując do katastrofy, która miała miejsce 4 sierpnia 2020 roku.
Zginęło wtedy ponad 200 osób, a 7,5 tys. zostało rannych. Wyraził nadzieję na "sprawiedliwość i prawdę".
Franciszek wyraził też zaniepokojenie "krytyczną" - jak stwierdził - sytuacją w Wenezueli. Trwa tam kryzys polityczny i protesty po tym, gdy władze ogłosiły, że dotychczasowy przywódca państwa Nicolas Maduro wygrał wybory prezydenckie. Opozycja twierdzi, że zostały one sfałszowane.
"Kieruję żarliwy apel do wszystkich stron o poszukiwanie prawdy i stosowanie umiaru oraz unikanie wszelkiej przemocy oraz o rozstrzygnięcie sporów poprzez dialog i o to, by mieć w sercu prawdziwe dobro ludności, a nie interesy stron"- powiedział.
Z Watykanu Sylwia Wysocka(PAP)