O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Wojska USA w Europie. Szef Pentagonu zabrał głos

W tej chwili nie ma planów zmniejszenia liczebności sił USA w Europie, ale dokonamy globalnej rewizji ich rozmieszczenia po zakończeniu konfliktu w Ukrainie - oświadczył we wtorek szef Pentagonu Pete Hegseth podczas wizyty w Niemczech.

Żołnierze armii amerykańskiej . Fot. PAP/EPA/Zsolt Czegledi
Żołnierze armii amerykańskiej . Fot. PAP/EPA/Zsolt Czegledi

Hegseth wykluczył wysłanie wojsk USA do Ukrainy i powtórzył postulat zwiększenia przez państwa NATO wydatków na obronność do 5 proc. PKB.

"W tej chwili nie ma planów, by obciąć cokolwiek. Jest jednak zrozumienie, że dokonamy przeglądu rozmieszczenia sił na całym świecie. Założenia i plany prezydenta Trumpa są inne w wielu aspektach" - powiedział Hegseth podczas spotkania z dziennikarzami w kwaterze głównej Dowództwa Afrykańskiego USA (AFRICOM) w Stuttgarcie w Niemczech.

Więcej

Benjamin Netanjahu. Fot. PAP/EPA/MAYA ALLERUZZO/POOL

Wznowienie wojny? Netanjahu postawił ultimatum Hamasowi

Jak stwierdził, Pentagon nie chce opierać swoich planów na obecnych uwarunkowaniach, w tym konfliktach na Bliskim Wschodzie i Ukrainie oraz zasugerował, że zmian dokonać będzie można po zakończeniu wojny w Ukrainie.

"Ale byłoby błędnym założeniem planistycznym mówienie, że 'o, Ameryka kogoś opuszcza' lub 'Ameryka odchodzi'" - zaznaczył.

Hegseth zapowiedział, że podczas swoich następnych spotkań, w Brukseli na spotkaniu ministrów obrony NATO oraz krajów grupy z Ramstein wspierających Ukrainę, planuje odbyć "szczere rozmowy" z europejskimi sojusznikami na temat zwiększenia ich odpowiedzialności za obronę kontynentu oraz zwiększenia wydatków obronnych do równowartości 5 proc. PKB.

"Kontynent europejski zasługuje na to, by być wolnym od wszelkiej agresji, ale to ci w tym sąsiedztwie powinni inwestować najwięcej w tę zbiorową, indywidualną i kolektywną obronę" - powiedział.

Wykluczył jednocześnie możliwość wysłania sił USA do Ukrainy.

Powiedział też, że sam opowiada się zwiększeniem amerykańskiego budżetu obronnego, choć niekoniecznie do tego samego poziomu. Zapowiedział przy tym, że z radością będzie współpracować z Elonem Muskiem i jego zespołem DOGE nad obcięciem zbędnych wydatków i zwiększeniem wydajności Pentagonu.

"Rywalizacja z Chinami ukształtuje XXI wiek"

Pytany, czy uznaje Chiny za największe zagrożenie dla Ameryki, były prezenter Fox News stwierdził, że obecnie największym priorytetem jest zabezpieczenie granic USA. Przyznał jednak, że rywalizacja z Chinami ukształtuje XXI w. i zapowiedział, że zamierza walczyć z chińskimi wpływami w Afryce.

Wtorek jest pierwszym dniem pierwszej zagranicznej wizyty nowego ministra obrony. W Niemczech Hegseth odwiedził żołnierzy w AFRICOM oraz odbył ćwiczenia fizyczne wspólnie z żołnierzami w kwaterze Dowództwa Europejskiego (EUCOM) w Stuttgarcie. Jeszcze w drodze do Niemiec podpisał też memorandum o przywróceniu nazwy słynnej bazy wojskowej w Karolinie Północnej na Fort Bragg, choć jego nazwa odnosić się będzie nie do nazwiska konfederackiego generała Braxtona Bragga, lecz do szeregowego Rolanda Bragga, odznaczonego w bitwie o Ardeny podczas II wojny światowej.

Hegseth następnie uda się do Brukseli, gdzie weźmie udział w spotkaniach ministrów obrony państw NATO oraz posiedzeniu Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy (UDCG), znanej też jako grupa z Ramstein. Po raz pierwszy zbiera się nie pod przewodnictwem USA, lecz Wielkiej Brytanii.

W piątek i sobotę odwiedzi też Polskę, spotykając się z przedstawicielami polskich władz oraz wizytując amerykańskich żołnierzy w Powidzu.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ mal/gn/

Zobacz także

  • Gen. Christopher Donahue Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Był zaangażowany w ewakuację z Afganistanu. Został dowódcą sił amerykańskich w Europie

  • Wojska USA we współdziałniu z irackimi komandosami dokonały ataku na zgrupowanie bojowników tzw. Państwa Islamskiego. Fot. PAP/EPA/LUCAS JACKSON / POOL  (zdjęcie ilustracyjne)

    Atak sił USA i irackich na zgrupowanie bojowników IS. Wśród zabitych przywódcy ugrupowania

  • Śmigłowce szturmowe Apache. Fot. ABIR SULTAN PAP/EPA

    Katastrofa amerykańskich helikopterów na Alasce. Trzech pilotów nie żyje

  • Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    USA wyślą do Polski dodatkowe 3 tys. żołnierzy. MON: Jesteśmy na to gotowi

Serwisy ogólnodostępne PAP