![Żołnierz Al-Qassam, skrzydła zbrojnego Hamasu, fot. PAP/Abaca/AA](/sites/default/files/styles/main_image/public/202401/pap_20140817_1PE.jpg?itok=bD8nk_ly)
Niektóre z tuneli zostały zbombardowane, inne - zalane. Jednak postęp jest powolny, ponieważ podziemne przejścia muszą zostać zmapowane i sprawdzone pod kątem pułapek i ewentualnej obecności zakładników, zanim siły izraelskie będą mogły je zniszczyć. Armia koncentruje się na eliminowaniu "węzłów" w tunelach, w których ukrywają się bojownicy Hamasu - twierdzi amerykański dziennik.
"Misja jest realizowana powoli, bardzo ostrożnie. To dotychczas niespotykana wojna miejska" - powiedział "WSJ" izraelski urzędnik.
Specjaliści nie są w stanie ocenić skali zniszczenia tuneli, ponieważ wciąż nie wiadomo, jak długa i rozgałęziona jest ich sieć. Dowództwo armii izraelskiej doszło w styczniu do wniosku, że pajęczyna sztolni jest blisko dwukrotnie dłuższa, niż się spodziewano i może sięgać ponad 700 kilometrów. Wcześniejsze szacunki armii mówiły o ok. 400 km; dla porównania metro londyńskie ma również około 400 km.
"Cała strategia Hamasu koncentruje się wokół tuneli, to kluczowy element ich systemu" – powiedział Michael Mulroy, były wysokiej rangi urzędnik Pentagonu. Jego zdaniem Hamas miał zamiar przeczekać w tunelach do czasu, aż na Izraelu zostanie wymuszone zawieszenie broni.
Zdaniem ekspertów przywódca Hamasu w Strefie Gazy Jahja Sinwar prawdopodobnie znajduje się wraz z częścią zakładników w centrum dowodzenia organizacji w tunelu pod miastem Chan Junis. Ponieważ atak militarny naraziłby osoby uprowadzone z państwa żydowskiego 7 października, władze izraelskie stoją przed dylematem czy wybrać zlikwidowanie Sinwara czy negocjować uwolnienie pozostających w rękach terrorystów zakładników.
Komentując artykuł w "WSJ", portal Israel National News zauważa, że dowództwo armii izraelskiej przewiduje, iż wojna, której celem jest obalenie władzy Hamasu w Strefie Gazy, będzie trwać przez kilkanaście miesięcy. (PAP)
sma/