Wspólnie zagrali "Kiedy byłem małym chłopcem". Tak uczcili ojca polskiego bluesa [NASZE WIDEO]

2024-09-14 21:30 aktualizacja: 2024-09-14, 21:51
Festiwal "Breakout Days", odbywający się w Rzeszowie w dniach 11-15 września, jest hołdem dla legendarnego zespołu Breakout oraz jego twórcy Tadeusza Nalepy.

11 września odbył się "Ogólnopolski Konkurs Zespołów Bluesowych". Następnego dnia w koncercie otwarcia wystąpili: Piotr Nalepa, Robert Lubera, Sławek Wierzcholski, Bartek Grzanek, Natalia Kwiatkowska, Ewelina Flinta, Żaneta Lubera, Kajetan Galas, Marcin Jadach, Józef Rusinowski, Tomek Dworakowski, Rafał Gańko, Sebastian Stanny, Bartek Szopiński. Koncert był transmitowany przez Polskie Radio Rzeszów. 13 września zagrali Boogie Boys oraz odbyła się prezentacja książki "Bluesowy alfabet Sławka Wierzcholskiego" autorstwa Mariusza Szalbierza. W ramach "Breakout Days" odbywały się również bezpłatne koncerty z cyklu "Blues route".

14 września w programie jest wykład "Naprzód Breakout", czyli opowieść o miejscach, które kojarzą się z Tadeuszem Nalepą i jego zespołami Blackout i Breakout. Prowadzącym to wydarzenie będzie Jakub Pawłowski z Rzeszowskich Piwnic oraz dr Wojciech Kwieciński z Uniwersytetu Rzeszowskiego. W ostatnim dniu imprezy odbędą się wydarzenia towarzyszące festiwalowi, m.in. występ Małgorzaty Pruchnik-Chołki z zespołem.

Tadeusz Nalepa, okrzyknięty ojcem polskiego bluesa, urodził się 26 sierpnia 1943 r. w Zgłobniu. Ukończył szkołę muzyczną w Rzeszowie w klasach skrzypiec, klarnetu i kontrabasu. Zadebiutował w 1963 r. na 2. Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie, gdzie otrzymał wyróżnienie za duet z Mirą Kubasińską.

W sierpniu 1965 r. w Rzeszowie Tadeusz Nalepa, Stanisław Guzek (używający też pseudonimu Stan Borys) i Mira Kubasińska założyli zespół Blackout. Przełomowy w historii tej grupy był moment, gdy Nalepa poznał poetę Bogdana Loebla. W kolejnych latach był on autorem tekstów dużej liczby przebojów śpiewanych przez Nalepę i Kubasińską. Zespół nagrał tylko jedną płytę długogrającą "Blackout" i kilka singli.

Blackout istniał do końca 1967 r. W lutym następnego roku Nalepa założył nowy zespół - Breakout, który zaczął grać w składzie: gitara, śpiew Tadeusz Nalepa, wokalistka Mira Kubasińska, basista Janusz Zieliński, perkusista Józef Hajdasz oraz grający na organach Hammonda Krzysztof Dłutowski. W kwietniu nowym basistą został Michał Muzolf.

Nalepa wprowadził swojego ambitnego rocka i bluesa, granego na najwyższym poziomie, w świat polskiego, nieco zaściankowego bigbitu. W czerwcu Breakout wyruszył w trasę koncertową po krajach Beneluksu. Otrzymane za występy honoraria pozwoliły muzykom na zakup nowoczesnych instrumentów i sprzętu nagłaśniającego. Na przełomie lat 60. i 70. Breakout dysponował najlepszym sprzętem muzycznym wśród polskich zespołów. Nalepa zaczął też eksperymentować muzycznie i poszukiwać innych stylów i brzmień. Jego muzyka okazała się nowatorska i indywidualna, co trafiało do młodego pokolenia. Twórczość Breakoutu, zwłaszcza gitarowe partie grane przez Nalepę, miała ogromny wpływ na powstające w kolejnych latach zespoły.

Kunszt gitarowy Nalepy można było podziwiać na kolejnych płytach Breakoutu: "70a" (1970), "Blues" (1971), "Mira" (1971), "Karate" (1972), "Ogień" (1973), "Kamienie" (1974), "NOL" (1976), "ZOL" (1979), "Żagiel Ziemi" (1980).

"Breakout był u nas jedynym zespołem stanowiącym namiastkę Zachodu, a szczególnie muzyki bluesowej. To było po prostu coś nieziemskiego" – powiedział PAP gitarzysta Dariusz Kozakiewicz. "W przestrzeni publicznej funkcjonowały zespoły popowe, np. Skaldowie, No To Co, Czerwone Gitary, my szukaliśmy jednak czegoś bardziej ambitnego, co zaspokoi nasze potrzeby. To dawał nam Breakout" – wspominał muzyk. "Pamiętam, że wtedy nie do końca rozumiałem jeszcze teksty piosenek Breakoutu, te złożone przenośnie. Chłonąłem za to gitarową muzykę Nalepy – mocną, opartą na bluesie" – dodał Kozakiewicz.

"W wesołym miasteczku puszczali Niemena i Breakoutów, chodziłem tam, aby słuchać tej muzyki. To było niesamowite, siedziałem tam godzinami i słuchałem. To był szok, ta muzyka to było coś takiego jak objawienie z jakiegoś innego świata" – powiedział PAP Marek Piekarczyk, wokalista TSA. "Brzmienia, sposób grania i myślenia, prostota tekstów – te wszystkie rzeczy nie istniały wcześniej w polskiej muzyce. Breakout, czyli Tadeusz Nalepa, po prostu przełamał mnóstwo schematów" – dodał.

Zespół Breakout istniał do 1982 r. Po rozwiązaniu grupy Tadeusz Nalepa rozpoczął karierę solową. Stworzył zespół towarzyszących mu muzyków, w który grali członkowe grup m.in. Maanam, TSA, Lady Pank, Oddział Zamknięty. W 1986 r. Nalepa został uznany najlepszym polskim muzykiem, kompozytorem i gitarzystą w ankiecie magazynu "Jazz Forum".

Kariera solowa Nalepy był równie intensywna i twórcza, jak w poprzednich latach. Dużo koncertował, nagrywał też kolejne płyty solowe lub z różnymi zespołami. Dorobek tego okresu to płyty: "Tadeusz Nalepa" (z zespołem After Blues, 1985), "Live 1986" (1986), "Sen Szaleńca" (1987), "Numero Uno" (z zespołem Dżem, 1987), "To mój blues" (1989), "Absolutnie" (1991), "Jesteś w piekle" (1993), "Najstarszy zawód świata" (1995), "Flamenco i blues" 1996, "Zerwany film" (1999), "Dbaj o miłość" (2001), "Sumienie" (2002), "60 urodziny" (2006), "1982-2002" (zbiór 13 CD, 2006), "Rawa Blues 1987" (koncertowa, 2007).

Nalepa zmarł po ciężkiej chorobie nerek 4 marca 2007 r. w Warszawie. (PAP)

Autor: Tomasz Szczerbicki

jos/