Wstrząs w kopalni Mysłowice-Wesoła. Nie żyje dwóch górników

2024-05-14 06:38 aktualizacja: 2024-05-14, 16:09
KWK Mysłowice-Wesoła Fot. PAP/Kasia Zaremba
KWK Mysłowice-Wesoła Fot. PAP/Kasia Zaremba
Nie żyje dwóch górników, którzy zostali poszkodowani we wstrząsie w KWK Mysłowice-Wesoła. Wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej Rajmund Horst przekazał, że lekarz potwierdził zgon dwóch mężczyzn, których ciała przetransportowano na powierzchnię.

"Prowadzona akcja ratownicza zmierzała do dotarcia do czterech pracowników, z którymi nie mieliśmy kontaktu. Udało się dotrzeć i wytransportować trzech pracowników. Niestety w przypadku dwóch lekarz stwierdził zgon" – powiedział Horst.

Trzeci poszkodowany, który przytomny został przetransportowany na powierzchnię, trafił do szpitala w Sosnowcu.

Ratownicy próbują namierzyć czwartego uwiezionego pod ziemią górnika, z którym nie mają kontaktu.

Wstrząs wysokoenergetyczny w kopalni Wesoła nastąpił w nocy z poniedziałku na wtorek około godz. 3.30 na poziomie 870 metrów w pokładzie 510. Jego energię określono na 7x10(6) dżula, co odpowiada magnitudzie 2,66 w popularnej skali Richtera. Został on zlokalizowany w pobliżu czoła przodka drążonego tam wyrobiska.

W zagrożonym rejonie było 15 górników. 11 z nich udało się wycofać. Podjęto akcję ratowniczą. Bierze w niej udział sześć zastępów ratowników – w tym z PGG, z okręgowych stacji ratownictwa górniczego i z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego.

„Wystąpiła atmosfera niezdatna do oddychania, więc prace prowadzono z użyciem aparatów oddechowych. W trakcie akcji udało się przywrócić przewietrzanie wyrobiska lutniociągiem (przewodem powietrznym – PAP), który został uszkodzony w trakcie wstrząsu. Udało się przywrócić wentylację tłoczącą. Poszukiwani ze znacznym prawdopodobieństwem znajdują się bezpośrednio w rejonie czoła przodka. Nie ma z nimi kontaktu” – dodał wiceprezes.

Dopytywany zaznaczył, że z pracownikiem, do którego dotarli ratownicy, był kontakt. O stanie jego zdrowia trudno na razie powiedzieć. Będzie badany przez lekarzy. Z pozostałych 11 górników, którzy byli w strefie zagrożenia, 9 trafiło do szpitali. Doznali stłuczeń, ogólnych urazów, w jednym przypadku prawdopodobnie złamania podudzia.

Wiceszef PGG przekazał też, że strefa zawału, który nastąpił wskutek tąpnięcia, prawdopodobnie znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie czoła przodka – na kilku, może kilkunastu metrach. W rejonie, w którym nastąpił wstrząs, obowiązuje drugi stopień zagrożenia tąpnięciami i czwarta kategoria zagrożenia metanowego.

Horst ocenił, że wstrząs o energii, jaką zanotowano w Wesołej, jest „dla drążonego przodka mocnym wstrząsem, niebezpiecznym dla przodka”. „Cechą charakterystyczną tego typu wstrząsów jest dynamiczne przemieszczanie się stropu, spągu i ociosów wyrobiska” – zobrazował.

W 2024 r. zanotowano trzy wypadki śmiertelne w kopalniach węgla kamiennego w Polsce: w kopalni Bobrek, Mysłowice-Wesoła i Borynia-Zofiówka-Bzie. (PAP)

kno/ kh/