Można śmiało powiedzieć, że Arnold Schwarzenegger jest żywym dowodem na to, że amerykański sen czasem się spełniau. Urodzony na przedmieściach Grazu w Austrii i wychowany przez despotycznego ojca nazistę mistrz kulturystyki pod koniec lat 60. wyjechał do Stanach Zjednoczonych, gdzie zrobił oszałamiającą wręcz karierę, stając się hollywoodzką ikoną kina akcji. W 2003 roku Schwarzenegger wkroczył do świata polityki, gdzie też odniósł nie lada sukces, bo został gubernatorem Kalifornii. Urząd ten sprawował przez dwie kadencje, w czasie których obniżył podatki i zredukował koszty prowadzenia biznesu.
W sobotę gwiazdor świętował ważną rocznicę – dokładnie 40 lat temu uzyskał on obywatelstwo USA. Z tej okazji Schwarzenegger opublikował na Instagramie krótki filmik zawierający kompilację zdjęć wykonanych przed przyjazdem do Stanów Zjednoczonych oraz po osiedleniu się w tym kraju. Ścieżkę dźwiękową stanowi fragment przemówienia, jakie aktor wygłosił w 2004 roku podczas Narodowej Konwencji Partii Republikańskiej w Nowym Jorku. „Kiedy w szkole nauczyciel opowiadał o Ameryce, marzyłem o tym, by tu przyjechać. Marzyłem o życiu tutaj. Nigdy nie zapomnę chwili, gdy podniosłem rękę, aby złożyć przysięgę obywatelską. Byłem tak dumny, że przez cały dzień chodziłem z amerykańską flagą przewieszoną przez ramię” – powiedział siedmiokrotny zdobywca tytułu Mr. Olympia. A w podpisie wyznał, że dzień, w którym stał się obywatelem Stanów Zjednoczonych był „jednym z najwspanialszych dni” w jego życiu. „Wszystko zawdzięczam Ameryce” – podkreślił.
Aktor uzyskał amerykańskie obywatelstwo 17 września 1983 roku. Trzy lata później poślubił dziennikarkę radiową Marię Shriver, z którą doczekał się czwórki dzieci. W 2011 roku wyszło na jaw, że odtwórca roli Terminatora nawiązał niegdyś romans z ich gosposią Mildred Baeną, z którą ma dorosłego obecnie syna Josepha. Na wieść o niewierności męża Shriver wniosła pozew o rozwód, który sfinalizowany został dopiero dwa lata temu.
Na początku czerwca do katalogu Netfliksa trafił dokument zatytułowany „Arnold”, w którym Schwarzenegger wrócił wspomnieniami do rozpadu swojego małżeństwa. „Zadałem mojej rodzinie mnóstwo bólu. Wszyscy cierpieli – Maria, nasze dzieci, Joseph i jego mama. Będę musiał z tym żyć do końca moich dni. Wiem, że ludzie zapamiętają nie tylko moje sukcesy, ale i porażki. Ponosiłem klęski w swojej karierze, lecz to był zupełnie inny wymiar klęski. Jedynym pozytywnym aspektem jest to, że zdołaliśmy z Marią wspaniale wychować dzieci” – wyznał gwiazdor. (PAP Life)
kgr/