Szef MSZ Hiszpanii Jose Manuel Albares, apelując o "przejrzystość" do administracji Maduro, rządzącej Wenezuelą nieprzerwanie od 2013 roku, podkreślił, że prezydent "powinien uszanować demokratyczną wolę swojego narodu".
Dodał, że Hiszpania nie uzna wyników niedzielnego głosowania do czasu otrzymania protokołów ze wszystkich lokali wyborczych. "Będą nam one potrzebne, aby zweryfikować wyniki głosowania (podane przez władze Wenezueli – PAP)" - uzasadnił minister.
W poniedziałek nadzorowana przez reżim w Caracas państwowa komisja wyborcza (CNE) ogłosiła, że Maduro wygrał niedzielne wybory, otrzymując 51 proc. poparcia. Wynik ten został zakwestionowany m.in. przez USA, Argentynę, Kostarykę i Peru. Większość światowych przywódców wstrzymała się z uznaniem rezultatów tego głosowania w związku z brakiem transparentności i licznymi nadużyciami w trakcie wyborów.
Według CNE drugie miejsce zajął z 44-procentowym poparciem kandydat opozycji demokratycznej Edmundo Gonzalez Urrutia.
Marcin Zatyka (PAP)
sma/