Według śledczych, w sobotę rano na 204. kilometrze trasy kolejowej zdetonowano improwizowany ładunek wybuchowy. W rezultacie wykoleiło się 19 wagonów, w tym 15 zostało uszkodzonych.
O wykolejeniu pociągu pierwsza poinformowała Kolej Moskiewska, sugerując, że jego przyczyną mogła być „interwencji osób nieupoważnionych”. Miejscowi mieszkańcy zeznali, że zanim wagony się wykoleiły, słyszeli odgłos eksplozji.
19 freight cars derailed near Ryazan, Russia
— NEXTA (@nexta_tv) November 11, 2023
Officials said that, according to preliminary data, the derailment occurred due to "interference of unauthorized persons" in the operation of railway transport. pic.twitter.com/jsjSCRnj9U
Kanały telegramowe Mash i Shot podają, że w Riazaniu, około 200 km na południowy wschód od Moskwy, Siły bezpieczeństwa poszukują dwóch podejrzanych, których lokalni mieszkańcy widzieli na torach kolejowych w pobliżu stacji Diagilewo. Shot twierdzi również, że na torach znajdowały się dwa improwizowane ładunki wybuchowe, które eksplodowały, gdy przejechał po nich pociąg towarowy.
Rosyjski niezależny portal Mediazona zauważa, że wykolejenie pociągu w obwodzie riazańskim było najprawdopodobniej pierwszym aktem sabotażu na kolei tak blisko Moskwy.
Według analiz Mediazony od początku wojny w Rosji wszczęto około 150 spraw o sabotaż na kolei. W ciągu sześciu miesięcy liczba oskarżonych o ten czyn podwoiła się. Liczba spraw zaczęła rosnąć szczególnie szybko po włączeniu nowych artykułów do kodeksu karnego. Maksymalną karą za to teraz może być dożywocie. Jedna trzecia oskarżonych o taki czyn, to nieletni. (PAP)
sma/