Wymiana więźniów między USA i Rosją. Prezydent Biden dziękuje sojusznikom za "śmiałe, odważne decyzje"

2024-08-01 19:09 aktualizacja: 2024-08-02, 06:50
Prezydent USA Joe Biden. Fot. PAP/EPA/BONNIE CASH// POOL
Prezydent USA Joe Biden. Fot. PAP/EPA/BONNIE CASH// POOL
Prezydent USA Joe Biden powiedział w czwartek, że wymiana więźniów politycznych z Rosją położy kres ich cierpieniu. Przyznał, że wymiana ta wymagała trudnych wyborów, ale "nic nie jest ważniejsze niż chronienie Amerykanów". Biden podziękował też sojusznikom USA za "śmiałe, odważne decyzje".

Prezydent, który wypowiadał się na konferencji prasowej w Białym Domu, skrytykował Rosję za aranżowanie "procesów spektakli", takich jak ten, który doprowadził do skazania dziennikarza "Wall Street Journal" Evana Gershkovicha.

Podziękował sojusznikom za pomoc w zorganizowaniu "historycznej wymiany", pochwalił zwłaszcza Niemcy i Turcję. Doprowadzenie do wymiany więźniów "wymagało od Niemiec znaczących ustępstw" - uznał Biden, ale zapytany, czego Berlin chce w zamian odpowiedział: "nie chce niczego".

Poinformował, że trzech uwolnionych w Rosji obywateli USA mogło już rozmawiać telefonicznie z rodzinami. "Rosyjskie władze zatrzymały ich i skazały podczas takich procesów - spektakli na długie kary więzienia, bez jakiejkolwiek podstawy prawnej" - dodał prezydent.

"Za zaledwie kilka godzin powitamy w domu Amerykanów" uwolnionych w ramach tej wymiany - zapowiedział.

W wydanym nieco wcześniej oświadczeniu prezydent nazwał doprowadzenie do wymiany więźniów wielkim dyplomatycznym dokonaniem. "Pewne kobiety i niektórzy mężczyźni byli niesprawiedliwie przetrzymywani przez lata. Wszyscy przetrwali niewiarygodne cierpienia. Dziś to cierpienie się skończyło" - napisał Biden.

W ramach przeprowadzonej w czwartek w Ankarze wymiany więźniów między Zachodem a Rosją uwolnionych zostało 26 osób po obu stronach, w tym Władimir Kara-Murza, rosyjski opozycjonista, który ma również obywatelstwo brytyjskie, Paul Whelan, były żołnierz amerykańskiej piechoty morskiej, który ma obywatelstwa USA, Kanady, Wielkiej Brytanii i Irlandii, a także dziennikarz „Wall Street Journal” Evan Gershkovich.(PAP)

pp/