Jak przekazała st. sierż. Agnieszka Olszowy-Szydło z policji w Ropczycach, do zdarzenia doszło w miniony weekend. Dyżurny ropczyckiej komendy odebrał informację, że w miejscowości Góra Ropczycka, przy drodze, znajduje się kobieta, która miała zostać postrzelona z broni palnej.
„Zgłaszający nie był w stanie podać w jakim jest stanie, lecz precyzyjnie określił, gdzie się znajduje. Policjanci niezwłocznie udali się we wskazane miejsce, jednak nikogo nie zastali” – relacjonowała policjantka.
Udali się zatem do zgłaszającego mężczyzny, gdzie - jak się okazało - odbywała się libacja alkoholowa.
„Mężczyzna, który zgłosił interwencję był pod działaniem alkoholu i bez ogródek wyznał, że to on zadzwonił pod numer alarmowy, zmyślił historię o postrzeleniu, gdyż, jak twierdził, jego znajoma źle się czuje, a taka informacja spowoduje szybszy przyjazd karetki pogotowia” – wyjaśniła st. sierż. Agnieszka Olszowy-Szydło.
Kobieta, która według zgłaszającego potrzebowała pomocy, była obecna w mieszkaniu.
„Potwierdziła, że jej samopoczucie nie jest najlepsze, ponieważ jest przeziębiona, lecz stanowczo zaprzeczyła jakoby miała zostać postrzelona. Po przebadaniu przez zespół pogotowia okazało się, że nie potrzebuje pomocy medycznej, a jej złe samopoczucie może wynikać z faktu nadmiernie wypitego alkoholu” – przekazała funkcjonariuszka policji.
Za bezpodstawne wezwanie policji 41-letni mieszkaniec powiatu ropczycko-sędziszowskiego odpowie przed sądem. Zgodnie z art. 66 par. 1 kodeksu wykroczeń grozi mu za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1,5 tys. zł. (PAP)
Autorka: Agnieszka Pipała
mar/