Zakupy zdrożały o 2,4 proc. Byłoby drożej, gdyby nie wojna dyskontów

2024-05-14 07:30 aktualizacja: 2024-05-14, 11:34
Koszyk z zakupami Fot. PAP/KEYSTONE
Koszyk z zakupami Fot. PAP/KEYSTONE
Codzienne zakupy w sklepach w kwietniu tego roku zdrożały o 2,4 proc. w porównaniu do analogicznego miesiąca rok wcześniej - wynika z raportu pt. Indeks Cen w Sklepach Detalicznych. Według ekspertów zakupy podrożałyby mocniej, gdyby nie wojna cenowa między dyskontami.

Zgodnie z raportem autorstwa UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito najbardziej poszły w górę ceny dodatków spożywczych, takich jak ketchupy, majonezy, musztardy i przyprawy, które zdrożały o 11,7 proc. rdr. W pierwszej piątce podwyżek znalazły się też słodycze i desery – 10,6 proc., napoje bezalkoholowe – 8,1 proc., chemia gospodarcza – 7,7 proc., a także artykuły dla dzieci – 5,5 proc.

Autorzy raportu zwrócili uwagę, że ogólny wzrost cen był nieco wyższy niż w marcu, co może niepokoić, bo widać, że dynamika podwyżek zaczyna rosnąć. Podkreślili również, że zakupy podrożałyby mocniej, gdyby nie wojna cenowa między dyskontami.

Ze wstępnego szacunku analityków z UCE Research wynika, że na początku kwietnia w sklepach było drożej średnio o 3,5 proc. rdr. Dokładnie w połowie miesiąca wzrost wyniósł 3,2 proc. rdr, natomiast finalnie miesiąc zakończył się wartością 2,4 proc. rdr.

"Choć analiza obejmuje nie tylko artykuły spożywcze, to ostatni wynik wyraźnie odzwierciedla efekt likwidacji zerowego VAT-u na żywność. Niemniej wzrost cen podstawowych produktów jest niższy od nałożonej stawki ww. podatku. To w dużej mierze wynik wojny cenowej między dyskontami" – skomentowała, cytowana w raporcie, Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.

Jak zauważył Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito, od kilku miesięcy ceny rosną coraz słabiej. "Fakt, że w kwietniu nie ukształtowały się zgodnie z tym trendem, nie przesądza o jego wyhamowaniu. Gdyby ta sytuacja powtórzyła się w kolejnym miesiącu, będzie można już mówić o odwróceniu tendencji. Natomiast na razie trzeba uważnie obserwować sytuację" – przekonuje Orpych.

Analitycy z UCE Research ostrzegli, że będziemy świadkami "odroczonej drożyzny" nie tylko towarów z odmrożonym VAT-em. Według nich dla sklepów to będzie dobra okazja do tego, żeby choć trochę podnieść ceny pozostałych towarów.

"Do tego na bliskim horyzoncie mamy jeszcze podwyżkę cen prądu i gazu. One z pewnością mocno wpłyną na koszty codziennych zakupów" – wskazała ekspertka z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.

W badaniu zestawiono ze sobą blisko 66 tys. cen detalicznych z ponad 30,5 tys. sklepów, należących do 54 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry, docierające ze swoją ofertą do większości konsumentów w Polsce. (PAP)

autor: Łukasz Pawłowski

kno/