Zamach na Trumpa. FBI podaje ostateczne ustalenia

2024-07-27 07:09 aktualizacja: 2024-07-27, 18:50
Donald Trump. Fo.t PAP EPA/ALLISON DINNER
Donald Trump. Fo.t PAP EPA/ALLISON DINNER
Federalne Biuro Śledcze potwierdziło ostatecznie, że podczas wiecu wyborczego w Pensylwanii, niemal dwa tygodnie temu, Donald Trump został raniony kulą. "To, co trafiło byłego prezydenta Trumpa w ucho, to był pocisk, cały lub rozdrobniony na mniejsze kawałki, wystrzelony z karabinu zmarłego" - głosi opublikowane w piątek oświadczenie FBI.

FBI prowadzi dochodzenie w sprawie nieudanego zamachu na byłego prezydenta w Butler w Pensylwanii, podczas którego zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne.

Sprawca strzelaniny został zastrzelony przez Secret Service.

"Zostałem postrzelony kulą, która przebiła górną część prawego ucha. Od razu wiedziałem, że coś jest nie tak, usłyszałem świst, strzały i od razu poczułem, jak kula przebija skórę. Było dużo krwawienia i wtedy zrozumiałem, co się dzieje" – napisał Trump kilka godzin po zdarzeniu, w poście na swojej platformie Truth Social.

Trump też oświadczył, że "przyjął kulę za demokrację".

W czwartek dyrektor FBI Christopher Wray powiedział podczas wysłuchania w Kongresie, że według jego wiedzy nie jest jasne, czy Trump został postrzelony, czy to odłamek telepromptera "drasnął ucho" byłego prezydenta.

"Nie, to była niestety kula, która trafiła mnie w ucho - żadne szkło czy odłamki" - zareagował na sugestię szefa FBI Donald Trump na platformie Truth Social.

Ronny Jackson, który był osobistym lekarzem Trumpa w Białym Domu, oświadczył, że "absolutnie nie ma żadnego dowodu na to, że może chodzić o coś innego niż pocisk". (PAP)

kgr/