W środę główna autostrada w stolicy Grecji została na krótko zamknięta po tym, jak młodzież romska rozpaliła ogień i rzucała kamieniami w policję. Podobne akty przemocy miały miejsce na obrzeżach Aten. W Salonikach młodzież starła się z policją po marszu protestacyjnym, zorganizowanym przez grupy skrajnie lewicowe. Zatrzymano 10 osób. Protesty wybuchały również w poprzednich dniach.
Funkcjonariuszowi, który strzelił do młodego mężczyzny, w niedzielę postawiono zarzuty umyślnego zabójstwa 17-latka.
Policja podała, że do strzelaniny doszło w sobotę po pościgu samochodowym, kiedy pojazd wiozący czterech młodych Romów nie zatrzymał się do kontroli policyjnej. Następnie w pobliżu Teb, gdzie doszło do zatrzymania auta, 17-letni kierowca został w niejasnych okolicznościach śmiertelnie postrzelony przez przybyłego na miejsce policjanta.
Policja poinformowała, że w środę funkcjonariusz, którego tożsamości nie ujawniono, został zawieszony w czynnościach służbowych.
Romscy demonstranci i organizacje praw człowieka oskarżają grecką policję o stosowanie nadmiernej, a czasem śmiertelnej przemocy wobec członków mniejszości romskiej w kraju.
Nastolatek został pochowany w środę. (PAP)
mmi/