Organizatorzy „Marszu dla Palestyny” przekazali mediom, iż chcą, aby ich niedzielna demonstracja zakończyła się na Jonas Daniel Meijerplein, czyli w samym sercu żydowskiej dzielnicy, gdzie miały miejsce pierwsze aresztowania Żydów w Amsterdamie podczas II wojny światowej.
Jak podaje rozgłośnia NPO Radio 1 policja oraz stołeczne władze obawiają się zamieszek.
Holenderskie organizacje żydowskie twierdzą, iż marsz w tym miejscu to „czysta prowokacja”. Centralna Konsultacja Żydowska (CJO) przypomina, że na Jonas Daniel Meijerplein miały miejsce pierwsze aresztowania Żydów w stolicy Holandii podczas II wojny światowej, którzy trafiali później do niemieckich obozów koncentracyjnych.
„To niebywałe, że marsz w takim miejscu miałby się odbyć po największej masakrze Żydów od czasów II wojny światowej” – twierdzi Ruben Vis z CIS, cytowany przez dziennik „De Telegraaf”.
W niedzielę odbyły się propalestynskie demonstracje m.in. w Hadze i Rotterdamie. Ich uczestnicy nazywali ataki Hamasu na Izrael „samoobroną” przed syjonistami i imperialistami, a także walką o „dekolonizację”.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)
nl/