Żartowali, że w bagażu mają bombę, dostali mandaty i nie polecieli na urlop

2024-08-05 14:19 aktualizacja: 2024-08-06, 09:46
Hala odbioru bagażu na Lotnisku Chopina. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Leszek Szymański
Hala odbioru bagażu na Lotnisku Chopina. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Leszek Szymański
Funkcjonariusze Straży Granicznej interweniowali wobec dwóch mężczyzn na lotnisku Chopina. Podróżni zażartowali, że w bagażu mają bombę. Na urlop nie polecieli. Dodatkowo zostali ukarani mandatami.

Rzecznik komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. SG Dagmara Bielec przekazała, że w sobotę najpierw 48-letni mieszkaniec Warszawy przed odlotem do Heraklionu oświadczył, że w jego bagażu jest bomba.

"Półtorej godziny później kolejny pasażer, tym razem 55-letni mieszkaniec powiatu białobrzeskiego odlatujący do tunezyjskiej Enfidhy, zażartował, że w walizce 'oprócz bomby nie ma nic'" – dodała.

Na takie słowa zareagowali strażnicy graniczni z Grupy Interwencji Specjalnych. Bagaże obu pasażerów zostały skontrolowane pod względem pirotechnicznym. Wynik kontroli był negatywny.

Mężczyźni w rozmowie ze strażnikami tłumaczyli, że były to głupie żarty.

"Przewoźnicy obsługujący odprawy na poszczególne rejsy podjęli decyzję o wycofaniu mężczyzn z listy pasażerów. Obydwaj zostali również ukarani mandatami karnymi" – zaznaczyła Bielec. (PAP)

kh/