Zarzuty dla 27-letniego kierowcy bmw, który na przejściu dla pieszych potrącił matkę z dzieckiem

2023-09-01 15:12 aktualizacja: 2023-09-01, 22:39
Zatrzymanie mężczyzny. Fot. PAP/Marcin Bielecki (zdjęcie ilustracyjne)
Zatrzymanie mężczyzny. Fot. PAP/Marcin Bielecki (zdjęcie ilustracyjne)
Zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym usłyszał w piątek 27-latek, który na przejściu dla pieszych w Puławach (Lubelskie) potrącił matkę z dzieckiem. Według ustaleń kierujący bmw wjechał na przejście mimo czerwonego światła. Grozi mu do 3 lat więzienia.

O szczegółach poinformowała PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. Śledczy przedstawili 27-letniemu kierowcy bmw zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym poprzez niezastosowanie się do sygnalizacji świetlnej, co skutkowało nieumyślnym uderzeniem w kobietę i dziecko.

„Matka i dziecko doznali obrażeń ciała skutkujących rozstrojem zdrowia powyżej 7 dni. Biegły z zakresu medycyny sądowej orzekł, że nie są to tzw. ciężkie obrażenia ciała zagrażające życiu” – powiedziała prok. Kępka.

Dodała, że 27-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu; tłumaczył, że się zagapił i jest mu bardzo przykro.

Prokuratura zastosowała wobec niego m.in. dozór policji, poręczenie majątkowe. Dodatkowo zatrzymano mu prawo jazdy.

Do groźnego potrącenia doszło w środę na przejściu dla pieszych przy ul. Lubelskiej w Puławach. Według ustaleń 27-letni kierujący bmw wjechał na oznakowane przejście dla pieszych pomimo czerwonego światła nadawanego przez sygnalizator.

„Gdy piesi zaczęli wchodzić na przejście zgodnie przepisami na zielonym świetle, rozpędzone auto pojawiło się na pasach potrącając dwoje pieszych. Siła uderzenia była tak duża, że matka i jej dziecko w ułamku sekundy znaleźli się w powietrzu. 22-latka oraz jej 3-letni syn z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala” – informował rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie nadkom. Andrzej Fijołek.

Kierujący bmw został natychmiast zatrzymany przez puławskich policjantów. Badanie wykazało, że był trzeźwy.

Grozi mu do 3 lat więzienia.(PAP)

autorka: Gabriela Bogaczyk

jc/