Zasądzono odszkodowanie od pseudodziennikarza dla dwóch ofiar zamachu terrorystycznego w Manchesterze

2024-11-08 21:57 aktualizacja: 2024-11-09, 12:31
Młotek sędziowski (zdj. ilustracyjne). Fot. PAP/Albert Zawada
Młotek sędziowski (zdj. ilustracyjne). Fot. PAP/Albert Zawada
Sąd uznał, że wyznawca teorii spiskowych Richard Hall nękał ojca i córkę ciężko rannych w zamachu terrorystycznym w Manchesterze i skazał go na zapłatę 45 tys. funtów. Hall twierdził, że zamachu nie było, władze przeprowadziły mistyfikację, a nękanie ofiar było śledztwem dziennikarskim.

W zamachu zginęły 22 osoby, które przyszły na koncert Ariany Grande. Ponad sto zostało rannych. Wiele z ofiar było zaledwie nastolatkami. Pozywający Halla Martin Hibbert został sparaliżowany, a jego córka doznała ciężkich uszkodzeń mózgu.

Jednak Hall, były producent telewizyjny, twierdzi, że "nie było żadnej bomby" i nie istnieją żadne dowody, jakoby do zamachu w ogóle doszło. W sądzie oznajmił, że jego "działania śledcze" wobec rodziny Hibbert nie były nękaniem. Podejmował je w interesie publicznym, jako że "miliony ludzi (...) uwierzyły w kłamstwo" dotyczące zamachu samobójczego. Także śledzenie i filmowanie ofiar zamachu było "usprawiedliwione okolicznościami" - powiedział Hall.

Przekonywał, że zamachowiec nie zginął, a zapewne był agentem wywiadu, zaś pozywającej go rodziny w ogóle nie było w Manchesterze. Hibbertowie jego zdaniem albo w ogóle nie odnieśli poważnych obrażeń, albo doznali ich wcześniej i w innych okolicznościach.

Sąd uznał postępowanie Halla za długotrwałe nękanie. Poza odszkodowaniem ma on zapłacić większość kosztów sądowych poniesionych przez stronę pozywającą. Sędzia oświadczyła, że choć Hall wierzy w swoje tezy, są one "absurdalne". Zakazała mu też na przyszłość nękania ofiar.

Po orzeczeniu Martin Hibbert powiedział dziennikarzom, że decyzja sądu stanowi "jasny przekaz, że nie wolno ignorować dowodów i prześladować niewinnych ludzi".

Sprawa Halla przypomina sprawę wytoczoną amerykańskiemu zwolennikowi teorii spiskowych, Alexowi Jonesowi przez rodziny 20 dzieci, które w 2012 r. zginęły w ataku w szkole Sandy Hook w amerykańskim stanie Connecticut - zauważyła agencja Reutera. Za zniesławianie dzieci i ich rodzin Jonesa skazano na zapłacenie 1,5 mld dolarów odszkodowania za szerzenie kłamstw.

Do zamachu w Manchesterze doszło w maju 2017 roku. Zamachowiec, Salman Abedi, odpalił ładunek wybuchowy, gdy tłum fanów wychodził po zakończonym koncercie. Dochodzenie przeprowadzone w zeszłym roku wykazało, że brytyjska agencja wywiadowcza MI5 nie zareagowała wystarczająco szybko na docierające do niej informacje i przeoczyła szansę na powstrzymanie zamachowca.(PAP)

os/ fit/ ał/