Zastrzelą, czy nie? Sądowa batalia o życie niedźwiedzicy w Trydencie

2024-07-19 21:51 aktualizacja: 2024-07-20, 13:15
Niedźwiedź brunatny Fot. M.A.PUSHPA KUMARA/PAP/EPA
Niedźwiedź brunatny Fot. M.A.PUSHPA KUMARA/PAP/EPA
W autonomicznej prowincji Trydent na północy Włoch trwa sądowa batalia o życie niedźwiedzicy, która zaatakowała i zraniła francuskiego turystę, gdy biegał po lesie. Szef miejscowych władz wydał zarządzenie, by zastrzelić zwierzę. Decyzję tę zawiesił sąd administracyjny.

Do ataku niedźwiedzia na 43-latka doszło w miejscowości Dro. Mężczyzna z ranami pleców, ręki i nogi trafił w stanie szoku do szpitala; jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Niemal natychmiast po tym zdarzeniu szef władz prowincji Maurizio Fugatti nakazał zastrzelenie niedźwiedzicy, argumentując, że bardzo często zbliża się ona do domostw i stanowi zagrożenie. Sąd administracyjny Trydentu zawiesił wykonanie rozporządzenia Fugattiego.

Szef lokalnych władz oświadczył w reakcji na tę decyzję, że jest nią zaskoczony.

„Będziemy dalej działać, wykorzystując narzędzia, jakimi dysponujemy, by zagwarantować bezpieczeństwo mieszkańcom Trydentu, przekonani o tym, że życie każdego człowieka ma większą wartość niż zwierzęcia” - stwierdził.

Fugatti przypomniał, że zgodnie ze statutem autonomii Trydentu to przewodniczący władz prowincji jest odpowiedzialny za kwestię niedźwiedzi.

Ich populacja stale tam rośnie, a zwierzęta regularnie wchodzą do miasteczek i wsi.

W zeszłym roku w wyniku ataku niedźwiedzia zginął w lesie młody biegacz.

Ostatnio Maurizio Fugatti opowiedział się za wyposażeniem wszystkich mieszkańców prowincji w spraye przeciwko niedźwiedziom. Obecnie dysponują nimi funkcjonariusze straży leśnej. (PAP)

mar/