W niedzielę kilka tysięcy osób zebrało się na placu Republiki w Erywaniu, żądając dymisji premiera Nikola Paszyniana. Protesty odbywają się co tydzień od kwietnia.
Na czele demonstracji stanął arcybiskup Bagrat Galstanjan, kierujący diecezją Tawusz przy granicy z Azerbejdżanem. Jak podają lokalne media, podczas niedzielnej demonstracji ogłoszono, że arcybiskup został kandydatem na premiera. Galstanjan przekazał, że zwrócił się do swojego przełożonego, duchowego zwierzchnika Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego Karekina II, o zawieszenie jego 30-letniej służby duchowej.
Zdaniem demonstrantów oddane tereny mają dla Armenii strategiczne znaczenie, ponieważ przebiegają tamtędy odcinki szlaku komunikacyjnego z Gruzją. Mieszkańcy miast sąsiadujących z przekazanymi wsiami twierdzą, że rozwiązanie to odcina ich od reszty kraju, i oskarżają Paszyniana o oddanie terytorium bez otrzymania czegokolwiek w zamian. Szef rządu zapewnia, że decyzja o przekazaniu czterech przygranicznych wiosek gwarantuje pokój z Azerbejdżanem.
W piątek, zgodnie z podpisanym z Azerbejdżanem porozumieniem pokojowym, Armenia przekazała cztery sporne przygraniczne wioski. Ich przekazanie ma być pierwszym krokiem w kierunku wytyczenia nowego przebiegu granicy między państwami.
W 2023 roku Azerbejdżan odzyskał po błyskawicznej ofensywie kontrolę nad Górskim Karabachem, wypierając stamtąd ponad 100 tys. Ormian. Nie zakończyło to jednak konfliktów terytorialnych, ponieważ znaczna część granicy dzielącej Azerbejdżan i Armenię pozostaje przedmiotem sporu, a każda ze stron okupuje wioski należące wcześniej do drugiej.(PAP)
kgr/