Zatrzymano sprawcę kradzieży katalizatorów z aut. Podczas akcji padły strzały

2024-03-04 11:41 aktualizacja: 2024-03-04, 14:59
Zatrzymanie mężczyzny. Fot. Małopolska Policja
Zatrzymanie mężczyzny. Fot. Małopolska Policja
Policjanci zatrzymali w Andrychowie 37-latka podejrzanego m.in. o kradzieże katalizatorów. Bartosz Izdebski z biura prasowego małopolskiej policji podał, że przy jego zatrzymaniu funkcjonariusze musieli użyć broni. Przestrzelili opony auta mężczyzny, by je unieruchomić.

Izdebski podał, że policjanci z pionu kryminalnego komendy w Wadowicach od dłuższego czasu poszukiwali sprawcy kradzieży katalizatorów z aut zaparkowanych w tym powiecie. Dzięki współpracy ze strażą miejską wytypowali auto, którego kierowca mógł mieć związek z procederem.

Policjanci w piątek zatrzymali w Andrychowie do kontroli drogowej typowane przez nich daewoo musso. Kierujący zamknął się w środku. Gdy funkcjonariusze próbowali otworzyć drzwi samochodu, wówczas mężczyzna zaczął cofać uszkadzając nieoznakowany radiowóz.

"Sytuacja ta spowodowała bezpośrednie zagrożenie dla policjantów; wykorzystali broń służbową" - powiedział Izdebski. Funkcjonariusze przestrzelili opony w daewoo.

Zostało ono unieruchomione. Wówczas siedzący za kierownicą 37-latek z Warszawy otworzył drzwi. Został obezwładniony.

W bagażniku samochodu policjanci znaleźli 10 wyciętych katalizatorów oraz narzędzia służące do ich demontażu.

Wyszło też na jaw, że 37-latek ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sprawca posługiwał się skradzionymi tablicami rejestracyjnymi, które montował w aucie, gdy dokonywał przestępstw.

Bartosz Izdebski poinformował, że w sobotę mężczyzna w wadowickiej prokuraturze usłyszał zarzuty kradzieży, zniszczenia mienia, używania tablic rejestracyjnych pochodzących z innych pojazdów oraz naruszenia zakazu sądowego. Grozi mu do 5 lat więzienia. Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu 37-latka na 3 miesiące.(PAP)

Autor: Marek Szafrański

jc/