Prezydent odwiedził złożył w środę wizytę w 34 Batalionie Radiotechnicznym w Chojnicach. Podkreślił, że na zbliżającym się szczycie NATO w Waszyngtonie będzie poruszana kwestia wzmocnienia obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.
Duda przypomniał, że obecnie Polska ma na swoim terytorium sojusznicze systemy obrony powietrznej - brytyjski Sky Sabre oraz amerykański Patriot, który jest rozlokowany na wschodzie Polski.
Podkreślił, że zaawansowane są prace związane z własnym, trójwarstwowym systemem obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, na które złożą się systemy Wisła, Narew, Pilica.
Prezydent przypomniał, że baterie Patriot zamówione przez Polskę w pierwszej fazie programu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła zostały dostarczone.
"Nasi żołnierze szkolą się w tej chwili. Będziemy otrzymywali kolejne dostawy tego systemu. System Narew realizujemy we współpracy z Brytyjczykami, natomiast Pilica to jest nasz własny przemysł" - podkreślił Duda.
Przypomniał też, że na obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową złożą się także produkowane w kraju stacje radiolokacyjne, w tym trudniejsze do wykrycia radary pasywne.
Prezydent: NATO powinno wrócić do wydatków na obronność na poziomie 3 proc.
Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że z uwagi na rosyjską agresję na Ukrainie będzie postulował na nadchodzącym szczycie NATO w Waszyngtonie o podniesienie poziomu wydatków na obronność do 3 proc. PKB w krajach członkowskich.
Na konferencji prasowej prezydent podkreślił, że polskie jednostki wymagają dofinansowania. "Cieszę się ogromnie, że mamy w ostatnim czasie tak wysoki poziom nakładów na obronność - ponad 4 proc. I nie mam żadnych wątpliwości, że one muszą zostać utrzymane, jeżeli mamy modernizować armię" - powiedział Duda.
Wyraził nadzieję, że "rząd zachowa się odpowiedzialnie" i utrzyma wydatki na obronność na obecnym poziomie. "Tak zresztą rozmawialiśmy wcześniej z premierem i ministrem obrony, że ten poziom musi zostać zachowany i obronność - z uwagi na rosyjską agresję na Ukrainie - jest absolutnie tematem numer jeden" - dodał.
Zapowiedział, że kwestia bezpieczeństwa w kontekście "rosyjskiego imperializmu" będzie głównym tematem przyszłotygodniowego Szczytu NATO w Waszyngtonie.
"Na pewno będę tam mówił o wydatkach na obronność w skali całego Sojuszu" - powiedział Duda. Jak zaznaczył, obecnie - na mocy postanowienia ze szczytu NATO w Walii - poziom wydatków musi wynosić minimum 2 proc.
Zdaniem prezydenta, poziom wydatków na obronność w państwach członkowskich powinien zostać podniesiony do 3 proc. PKB. "W czasie, kiedy była wojna, Rosja sowiecka zbroiła się i groziła światu, państwa NATO wydawały 3 proc. na obronność. Uważam, że trzeba do tego wrócić" - tłumaczył.
"Na pewno będę tą propozycję podnosił na szczycie NATO w Waszyngtonie" - dodał.
Autorka: Agata Andrzejczak
sma/