"Dzisiaj Putin celowo wybrał Boże Narodzenie jako dzień przeprowadzenia ataku. Co może być bardziej nieludzkiego? Ponad 70 pocisków rakietowych, w tym rakiety balistyczne i ponad sto dronów bojowych. Celem jest nasz (sektor) energetyczny. (Rosjanie) nadal dążą do wywołania blackoutu na Ukrainie" - oświadczył Zełenski.
W obwodzie dniepropietrowskim w wyniku ataku zginęła jedna osoba – przekazały władze regionu.
Prezydent Ukrainy powiadomił, że - według wstępnych ustaleń - ukraińskim siłom udało się zestrzelić ponad 50 rakiet i znaczną część dronów, ale niektóre pociski uderzyły w cele.
"Obecnie w kilku regionach występują przerwy w dostawach prądu. Pracownicy sektora energetycznego pracują nad jak najszybszym przywróceniem zasilania" - dodał przywódca państwa ukraińskiego.
"Rosyjskie zło nie złamie Ukrainy i nie zepsuje Bożego Narodzenia" - zapewnił Zełenski.
W środę nad ranem na całym terytorium Ukrainy został ogłoszony alarm powietrzny w związku z zagrożeniem ze strony rosyjskich dronów szturmowych. Agencja Ukrinform podała, że rosyjskie wojska wystrzeliły także z Morza Czarnego rakiety manewrujące Kalibr.
Wcześniej minister energetyki Ukrainy Herman Hałuszczenko podał informację o tym, że rosyjskie wojska znów przeprowadziły zmasowany atak na ukraiński sektor energetyczny. W związku z atakiem podjęto działania mające na celu ograniczenie zużycia energii w kraju - dodał Hałuszczenko.
Ukraińska prywatna firma energetyczna DTEK powiadomiła, że Rosja zaatakowała jej elektrownie cieplne i poważnie uszkodziła te obiekty.
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)
ira/ malk/kgr/