Zełenski: możemy rozważyć tranzyt rosyjskiego gazu, jeśli Rosja otrzyma pieniądze po wojnie

2024-12-19 18:16 aktualizacja: 2024-12-20, 10:13
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Fot. PAP/Marcin Obara
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Fot. PAP/Marcin Obara
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w czwartek, że nie zgodzi się na tranzyt rosyjskiego gazu, który miałby płynąć okrężną drogą przez Azerbejdżan. Jak powiedział, Kijów może natomiast rozważyć tranzyt rosyjskiego gazu, jeśli Rosja otrzyma pieniądze dopiero po zakończeniu wojny.

"Nie damy możliwości zarobienia dodatkowych miliardów na naszej krwi, na życiu naszych obywateli" - powiedział Zełenski, pytany o taki scenariusz.

Z końcem roku wygaśnie umowa na tranzyt rosyjskiego gazu ziemnego przez Ukrainę. Decyzja podjęta przez Kijów może uderzyć w Słowację, która kupowała rosyjski surowiec transportowany przez ukraińskie terytorium.

Słowacja podjęła negocjacje, które miałyby umożliwić kontynuowanie dostaw surowca przez Ukrainę. Azerbejdżan mógłby teoretycznie sprzedawać swój surowiec, ale maksymalnie zwiększył przesył gazu do Europy korytarzem południowym przez Turcję. Nie mając możliwości dostarczania własnego gazu, mógłby w porozumieniu z Gazpromem słać przez Ukrainę rosyjski surowiec.

Zełenski powiedział, że rozmawiał o tym z premierem słowacji Robertem Ficą. "Wyjaśniłem mu bardzo bezpośrednio, że będziemy tranzytować gaz tylko wtedy, gdy nie będzie pochodził z Rosji" - zaznaczył. Zełenski podkreślił, że nie wchodzi w grę, by w jakikolwiek sposób przez Ukrainę transportowany był surowiec, którego sprzedaż zasili budżet wojenny Rosji.

"Jeśli kraj jest gotowy zagwarantować nam, że nie zapłaci Rosji do końca wojny, to jest to potencjalna możliwość" - powiedział. "Możemy o tym pomyśleć, ale nie ma mowy o dodatkowych miliardach dla Federacji Rosyjskiej, które zostałyby przeznaczone na wojnę" - mówił ukraiński prezydent.

"Swoją drogą, kiedy Słowacja poruszyła tę kwestię mówiąc, że straci pieniądze, bo zatrzymanie tranzytu będzie dla nich kosztowne, to chciałbym powiedzieć, że Ukraina traci o wiele więcej. Szczerze mówiąc, podczas wojny trochę wstyd mówić o pieniądzach, ponieważ my tracimy ludzi" dodał.

Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)

grg/