Zełenski: nieobecność Bidena na szczycie pokojowym oznaczałaby "owacje na stojąco" dla Putina

2024-05-28 12:16 aktualizacja: 2024-05-28, 13:45
Wołodymyr Zełenski. Fot. PAP/EPA/TOMS KALNINS
Wołodymyr Zełenski. Fot. PAP/EPA/TOMS KALNINS
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował do prezydenta USA Joe Bidena o udział w szczycie pokojowym w Szwajcarii. Jak powiedział, nieobecność amerykańskiego lidera na tym wydarzeniu oznaczałaby "owacje na stojąco" dla Władimira Putina.

Składający wizytę w Belgii Zełenski i belgijski premier Alexander De Croo podpisali w Brukseli dwustronne porozumienie o bezpieczeństwie, które zakłada m.in. przekazanie Ukrainie 30 myśliwców F-16.

Na konferencji prasowej ukraiński prezydent ponowił swój apel do światowych liderów o udział w szczycie pokojowym, który odbędzie się w Szwajcarii 15 i 16 czerwca.

Zełenski podkreślił, że szczególnie zależy mu na obecności Bidena. "Wiemy, że USA wspierają ten szczyt, ale nie wiemy, na jakim szczeblu (będą reprezentowane)" - powiedział. "Z całym szacunkiem dla wszystkich w Stanach Zjednoczonych, bo przecież bardzo nas wspierają: organizowany jest szczyt dla całego świata i on potrzebuje obecności prezydenta Bidena" - podkreślił ukraiński przywódca. Jak przekonywał, udział Bidena uwiarygodni szczyt w oczach innych liderów ceniących stanowisko USA, za to "jego nieobecność to będą owacje na stojąco dla Putina".

Jak mówił, Putinowi zależy na tym, by jak najmniejsza liczba światowych liderów wzięła udział w szczycie, by osłabić znaczenie tego wydarzenia.

Powiedział, że podczas szczytu w Szwajcarii Ukraina rozpocznie rozmowy pokojowe. "Każdy kraj może przyjechać i otwarcie przedstawić własny pomysł na osiągnięcie pokoju" - zaznaczył, dodając, że "jeśli ktoś pragnie pokoju, to weźmie udział w tym spotkaniu".

Był też pytany o rosnącą presję ze strony europejskiej lewicy i prawicy o zakończenie walk w Ukrainie. Odpowiedział, że Ukraina również chce zakończenia wojny i dlatego organizuje szczyt w Szwajcarii. Podkreślił jednak, że jego kraj musi kontynuować walkę, by uniknąć całkowitego zniszczenia, i w tym celu potrzebuje dalszych dostaw uzbrojenia.

Oświadczył też, że Rosja otrzymuje teraz dostawy broni z Iranu, na co Ukraina "dysponuje w pełni potwierdzonymi dowodami".

Zełenski podkreślił też, że Ukraina czeka na zgodę Zachodu, by mogła odpowiadać na rosyjskie ataki także na rosyjskim terytorium. W jego ocenie pozwoli to skuteczniej chronić cywili atakowanych np. w Charkowie.

Premier Belgii zaznaczył, że wsparcie militarne w ramach podpisanego we wtorek porozumienia, w tym myśliwce, będą mogły być wykorzystywane przez Ukrainę jedynie na jej terytorium.

Zełenski wyraził nadzieję, że w czerwcu Unia Europejska rozpocznie negocjacje akcesyjne z Ukrainą.

Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)

kgr/