„Kanclerz Scholz powiedział mi, że zamierza zadzwonić do Putina. Moim zdaniem telefon Olafa to puszka Pandory. Teraz mogą być inne rozmowy, inne telefony. Po prostu dużo słów” – oświadczył w codziennym przemówieniu do rodaków w piątek wieczorem.
„I to jest dokładnie to, czego Putin chce od dawna: dla niego jest niezwykle ważne, aby osłabić swoją izolację, izolację Rosji i prowadzić zwykłe negocjacje, które do niczego nie doprowadzą. Tak, jak robił to przez dziesięciolecia. To pozwoliło Rosji nie zmieniać nic w swojej polityce, nie robić nic w istocie, i to jest dokładnie to, co doprowadziło do tej wojny” – ogłosił.
Zełenski zapewnił, że Ukraina rozumie te wyzwania i wie, jak w tej sytuacji działać. „I chcemy was ostrzec: nie będzie 'Mińska-3' - potrzebujemy prawdziwego pokoju” – podkreślił prezydent Ukrainy.
Dwa porozumienia mińskie pomiędzy Rosją i Ukrainą zostały zawarte we wrześniu 2014 roku i w lutym 2015 roku w stolicy Białorusi w wyniku mediacji Niemiec i Francji. Ich celem było zakończenie wojny w Donbasie na wschodzie Ukrainy, zaatakowanym przez Rosjan w roku 2014. Większość zobowiązań nigdy nie została zrealizowana, o co Rosja i Ukraina obwiniają się wzajemnie do dziś. Zełenski mówił niedawno, że porozumienia były pułapką, która spowodowała zamrożenie konfliktu na wschodzie Ukrainy i umożliwiła agresorowi przygotowanie się do wojny na pełną skalę.
Rzecznik rządu Niemiec Steffen Hebestreit poinformował wcześniej w piątek, że Scholz w rozmowie z Putinem nalegał, by Rosja była gotowa na rozmowy z Ukrainą w celu wynegocjowania trwałego, sprawiedliwego pokoju. Niemiecki kanclerz wezwał też Putina do wycofania wojsk z terenów Ukrainy i zapowiedział, że Niemcy są zdeterminowane do dalszego wspierania Ukrainy w obronie przed rosyjską agresją tak długo, jak będzie to konieczne.
Kreml poinformował, że Putin powiedział w rozmowie Scholzem, że ewentualne porozumienia, mające na celu zakończenie wojny na Ukrainie, powinny "opierać się na nowych realiach terytorialnych".
W sprawie możliwości porozumienia z Ukrainą Putin oświadczył, że nie zmienił swojego stanowiska od czerwca br. i powtórzył, że wojna może się zakończyć, jeśli Kijów zrezygnuje ze swoich ambicji wstąpienia do NATO i odda wszystkie cztery regiony, do których Rosja rości sobie prawa.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
grg/