Wiceminister Gramatyka poinformował, wczoraj zestawy dotarły do potrzebujących. "Zaczęliśmy działać kilka dni temu, kiedy prognozy zapowiadały zjawiska atmosferyczne zbliżające się do Polski i wiadomo było, że sytuacja będzie trudna. Już wtedy pan minister Krzysztof Gawkowski podjął decyzję o uruchomieniu "pewnej partii starlinków", czyli przenośnych zestawów umożliwiających łączność satelitarną na terenach, na których żadna inna łączność nie dochodzi" - powiedział w Polskim Radiu 24.
Wiceminister cyfryzacji wskazał, że zestaw Starlink może być zasilany za pomocą agregatu prądotwórczego i rozsyła sygnał wi-fi, więc można się za jego pośrednictwem łączyć za pomocą smartfonów i komputerów. "Starlinki sprawdzają się świetnie, a używamy ich normalnie podczas wyborów w miejscach, gdzie są trudności z połączeniem internetowym" - wyjaśnił.
Jak poinformował wiceszef resortu cyfryzacji, wysłane zestawy będą przede wszystkim służyć do komunikacji w sprawach dotyczących ewakuacji i niesienia pomocy. "Skorzystają z tego głównie służby, samorządowcy, wszyscy ci, którzy pracują w sztabach kryzysowych" - dodał.
Zagrożenia związane z dezinformacją
Gramatyka odniósł się również do kwestii cyberbezpieczeństwa, przede wszystkim zagrożeń związanych z dezinformacją, która jest - jak zaznaczył - jest szczególnie niebezpieczna w czasie klęski żywiołowej. "NASK prowadzi stały monitoring zachowań o charakterze dezinformacyjnym" - przekazał. Jak dodał, w social mediach widać zalew fałszywych wiadomości "jakoby wojsko odpuszczało, a władze się nie sprawdzały". "Mam nadzieję, że wszyscy wiedzą, że rzeczywistość wygląda inaczej" - zaznaczył wiceminister.
W opinii Gramatyki, aby uchronić się przed dezinformacją, należy zachowywać zasady internetowej "higieny". "Wierzmy tylko w sprawdzone informacje podawane przez zweryfikowane profile" - zaapelował.
Podkreślił, że źródłem pewnych informacji są profile przedstawicieli władzy publicznej i samorządowej, a także media, w tym regionalne i lokalne. (PAP)
gkc/ jann/ pp/