Zgorzelski: powołamy komisję śledczą do wyjaśnienia tego, czy służby podsłuchiwały opozycję

2023-10-22 12:37 aktualizacja: 2023-10-22, 18:24
Piotr Zgorzelski. Fot. PAP/Albert Zawada
Piotr Zgorzelski. Fot. PAP/Albert Zawada
Jak tylko będzie można, powołamy komisję śledczą, która wyjaśni sprawę domniemanego stosowania kontroli operacyjnej wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych, o której mówił były szef CBA Paweł Wojtunik. Przypilnujemy tego - mówił w niedzielę w TVN24 wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL).

Wojtunik w sobotę wieczorem w TVN24 powiedział, że z kilku źródeł otrzymał informacje o spotkaniu w ośrodku szkoleniowo-konferencyjnym CBA w Lucieniu (woj. mazowieckie), podczas którego miały zapaść decyzje o masowym stosowaniu kontroli operacyjnej wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych. Podsłuchy miałyby być zakładane na pięć dni - co zgodnie z prawem można zrobić bez kontroli sądu, jedynie za zgodą prokuratora generalnego.

Wojtunik w TVN24 pytał też - kierując pytania do koordynatora służb specjalnych i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego - czy prawdą jest, że "decyzje, dyspozycje, wydano zalecenia", które wtedy zapadły były szczególnie skierowane na Trzecią Drogę. Pytał też czy minister koordynator służb specjalnych lub jego zastępca w takim spotkaniu uczestniczyli.

Zgorzelski w niedzielę w TVN24 pytany o to, czy coś wie na temat domniemanych podsłuchów powiedział, że w jego środowisku podejrzewano, że mogły być prowadzone działania tego typu. Wyjaśnił, że służby specjalne mają skłonność do powielania pewnych wzorców i zachowań - "skoro w 2019 roku opozycja była podsłuchiwana, to dlaczego miałaby nie być podsłuchiwana w 2023 r.".

Co w końcu z podsłuchami?

Polityk dopytywany o to, czy ma wiedzę na temat podsłuchów odparł że nie, jednak wierzy w słowa Wojtunika, bo - jego zdaniem - "jest to na tyle poważny człowiek, że nie formułowałby tego typu zarzutów, gdyby nie stały za nimi informacje, które czerpie ze służby, których przecież był szefem".

Polityk PSL zwracał się też do obecnego w studiu wiceszefa funduszy i polityki regionalnej Marcina Horały: "Ja pana zapewniam że ten uśmiech z pana twarzy natychmiast zniknie, jak tylko będzie można powołać komisję śledczą, która tę sprawę wyjaśni, przypilnujemy tego panie ministrze i zobaczy pan wtedy kto miał rację, ja jestem przekonany, że rację miałem".

Do słów Wojtunika w sobotę w rozmowie z PAP odniósł się zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn oceniając, że ten od kilku dni wykorzystuje swoje wywiady "do szerzenia kłamstw i insynuacji pod adresem służb". "Tym razem Wojtunik kolportuje kłamstwa dotyczące rzekomej inwigilacji opozycji w okresie wyborów" - wskazał.

"To nieprawda. Służby specjalne działają w granicach prawa i w oparciu o przepisy" - zapewnił Żaryn. "Wojtunik sam przyznając, że nagłaśnia docierające do niego plotki kompromituje się. Ale jego działalność, wspierana przez media i część polityków, przede wszystkim szkodzi Polsce" - ocenił sekretarz stanu w kancelarii premiera.

Żaryn uważa, że "szerzenie podobnych kłamstw godzi w bezpieczeństwo Polski i jest obliczone na podburzanie opinii publicznej i destabilizację społeczeństwa". "Te działania budzą sprzeciw i są niegodne" - ocenił. (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

pp/