Na konferencji prasowej Ziobro był pytany, czy to on zgłosił kandydaturę Roberta Bąkiewicza do Sejmu. Były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości ma startować z ostatniego miejsca listy PiS w Radomiu.
„Nie ja zgłosiłem jego kandydaturę, tylko zarząd Suwerennej Polski. Zjednoczona Prawica jest koalicją i koalicja rządzi się swoimi prawami. Każdy zgłasza i bierze odpowiedzialność za kandydatów, których przedstawia. My bierzemy odpowiedzialność za pana Bąkiewicza, który zasłynął z tego, że potrafił organizować wielkie, niepodległościowe marsze. By Warszawa nie słynęła tylko z manifestacja LGBT pod tęczową flagą, ale też by kojarzyła się z biało-czerwoną flagą” – podkreślił.
Dopytywany czy nie przeszkadza mu, że Bąkiewicz został skazany za użycie siły i naruszenie nietykalności cielesnej, opowiedział, że „skazanie związane jest z prywatnym aktem oskarżenia”. „Kontekst tej sprawy warto dokładnie zobaczyć, a sama sprawa jest jeszcze w toku i pan Bąkiewicz zapowiedział kolejne działania prawne” – powiedział Ziobro.
Bąkiewicz został skazany w marcu br. przez sąd na rok ograniczenia wolności za atak na lewicową aktywistkę, znaną szerzej jako „Babcia Kasia”. Skazany ma wykonywać prace społeczne i zapłacić 10 tys. zł nawiązki dla pokrzywdzonej. Wyrok dotyczy zajścia ze strajku kobiet w październiku 2020 r. w związku z decyzją Trybunału Konstytucyjnego dotyczącą prawa do aborcji.(PAP)
Autor: Wojciech Huk
mar/