Minister, prezes Suwerennej Polski był gościem TVP 3 Bydgoszcz. W programie zwrócono uwagę na to, że film Holland jest krytykowany, ale też są opinie, że jest to wizja artystyczna.
"Wizja artystyczna była też, kiedy - można powiedzieć - pod dowództwem niejakiego (Josepha) Goebbelsa w okresie III Rzeszy przygotowano film na temat polskich żołnierzy i Polaków, który był pokazywany w Wenecji i on też dostał specjalną nagrodę i też wygrał można powiedzieć konkurs w Wenecji w 1941 r. Produkcja pod panem Goebbelsem" - podkreślił Ziobro.
Zdaniem ministra mamy tu jak gdyby nawiązanie do tej tradycji, przy okazji niszczy się reputację Polski i Polaków, a w pierwszej kolejności żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej, bo chce się to generalizować.
"Jak jakiś Amerykanin, Niemiec, Francuz zobaczy film, co on będzie myślał o Polakach? I to w sytuacji, kiedy Polacy pokazali się z jak najlepszej strony, pokazali, że otwierali domy, serca. Miliony ludzi przyjęły kobiety i dzieci z Ukrainy, osoby starsze. Byliśmy za to szanowani na świecie, że nie zamykaliśmy ludzi na stadionach, czy w jakiś strefach zamkniętych, tylko Polacy przyjmowali ich do domów i udzielali spontanicznie pomocy. Pani Holland rysuje nas jako ludzi odrażających, żołnierzy Wojska Polskiego jako odrażających” - mówił Ziobro.
Lider Suwerennej Polski podkreślił, że to służy wrogom Polski, służy Łukaszence i Putinowi, a ich propaganda nie przypadkiem wykorzystuje ten film w swojej narracji przeciwko Polsce.
"Jako też parlamentarzysta chciałbym powiedzieć rodzinom tych żołnierzy, bo przecież oni byli dumni ze służby swoich bliskich, cierpieli przez ich nieobecność domu, a teraz dowiadują się kim są ich bliscy, jak są rysowani, jak się ich pokazuje, że będziemy z wami. My jako obóz Zjednoczonej Prawicy będziemy bronić honoru każdego z tych żołnierzy, którzy jechali na rubieże naszego państwa, na wschodnią granicę i chronili naszego bezpieczeństwa. Jesteśmy dumni, dziękujemy wam i rodzinom" - mówił polityk.
Ziobro mówił, że "są ludzie złej woli, jak pani Holland i ci, którzy płacą na to". Zaznaczył, że szokuje go, że płaci na to "kandydat PO na prezydenta i pieniądze dają przedstawiciele PSL".
Przyznał, że nie dziwi go, że pieniądze dają międzynarodowe organizacje, dlatego, że celem tego filmu jest doprowadzenie do zmiany polityki polskiego rządu, żeby ten mur zlikwidować, rozszczelnić. (PAP)
Autor: Jerzy Rausz
kgr/