Zmarł gitarzysta zespołu Massive Attack. "Miałem wspaniałe życie"

2023-10-24 15:26 aktualizacja: 2023-10-24, 22:35
Angelo Bruschini, Fot. Facebook/Massive Attack
Angelo Bruschini, Fot. Facebook/Massive Attack
Dla fanów brytyjskiej grupy Massive Attack, która uważana jest za najważniejszego przedstawiciela nurtu trip hop, to bardzo smutna wiadomość. Zespół potwierdził śmierć swojego gitarzysty - Angela Bruschiniego. Muzyk wyjawił kilka miesięcy temu, że zdiagnozowanego u niego raka płuc. Bruschini odszedł w wieku 44 lat.

„Wyjątkowo genialny i ekscentryczny talent. Nie da się określić ilościowo twojego wkładu w kanon Massive Attack. Jakie szczęście, że mogliśmy dzielić takie życie razem” - napisali w mediach społecznościowych członkowie zespołu Massive Attack. Więcej informacji przekazała żona Angela Bruschiniego, Jessica Merritt i matka ich syna, Joela.

"Z wielkim smutkiem zawiadamiam, że w dniu 23 października 2023 roku o godzinie 12:15 zmarł mój piękny mąż, Angelo Bruschini. Powodem był rzadki i agresywny nowotwór" - przekazała na Facebooku.

Bruschini przyznał się do swojej choroby w lipcu tego roku.

„Miałem wspaniałe życie, widziałem świat wiele razy, poznałem wielu wspaniałych ludzi, ale drzwi się zamykają. Myślę, że napiszę książkę” - ogłosił wtedy na Facebooku.

Bruschini, tak jak inni członkowie Massive Attack, pochodził z Bristolu. Z grupą zaczął współpracować w 1995 r., początkowo jako gitarzysta koncertowy. Natomiast w 1997 r. brał udział w realizacji najpopularniejszego krążka Massive Attack - "Mezzanine". (PAP Life)

kw/