„Są zniszczenia. Na razie nie informujemy o lokalizacjach. Wszystkie służby pracują. Według wstępnych ustaleń nikt nie ucierpiał” – powiadomił w Telegramie szef władz regionu Wiaczesław Czaus.
W sobotę rano Rosjanie po raz kolejny zaatakowali Ukrainę rakietami. Według Sił Powietrznych użyto m.in. pocisków wystrzeliwanych z bombowców Tu-95 oraz rakiet Kindżał odpalanych przez samoloty MiG-31K. Alarm rakietowy ogłoszony był na terytorium całego kraju.
Rzeczniczka wojsk na południu Ukrainy Natalia Humeniuk powiedziała na antenie telewizji, że z powodu sztormu Rosjanie nie wykorzystali w czasie ataku rakiet wystrzeliwanych z okrętów na Morzu Czarnym.
Rakiety Kindżał i drony Shahed
Ukraińska armia powiadomiła, że wśród zastosowanych rakiet były pociski manewrujące, aerobalistyczne, balistyczne i lotnicze, pociski ziemia-powietrze i drony uderzeniowe Shahed.
Wymieniono m.in. rakiety do systemów S-300 i S-400 z obwodu biełgorodzkiego, pociski Kindżał (odpalone z sześciu myśliwców MiG-31K w rejonie Tambowa), rakiety manewrujące Ch-101, Ch-555, Ch-55 wystrzelone z 11 bombowców Tu-95MS w regionie Morza Kaspijskiego, rakiety Ch-22 wystrzelone z bombowców Tu-22M w obwodzie briańskim. Z terytorium okupowanego obwodu chersońskiego zastosowano także lotnictwo taktyczne do ataku pociskami kierowanymi.
„Ponad 20 obiektów nie dotarło do celu w związku ze skutecznym działaniem zasobów walki elektronicznej” – podały Siły Powietrzne.
Alarm rakietowy na terytorium całego kraju
Siły Powietrzne informowały w swoim kanale w komunikatorze Telegram o kolejnych pociskach różnych typów, wystrzeliwanych w stronę ukraińskich miast – Dniepru, Krzywego Rogu, Kijowa, Czernihowa, Równego, Lwowa, Łucka, i innych. Mieszkańcy proszeni są o ukrycie się w schronach.
Media powiadomiły, jak dotąd, o odgłosach wybuchów w Dnieprze i w Kropiwnickim. (PAP)
kno/