Zmiana w przepisach o ruchu drogowym? Za to ministerstwo chce utraty prawa jazdy

2024-06-17 17:43 aktualizacja: 2024-06-18, 08:58
Policjant, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Darek Delmanowicz
Policjant, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Darek Delmanowicz
W Ministerstwie Infrastruktury ruszają prace nad zmianą w przepisach o ruchu drogowym. Dotyczy ona utraty prawa jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości powyżej 50 km/h na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych poza obszarem zabudowanym - powiedział PAP szef MI Dariusz Klimczak.

Obecnie obowiązujące przepisy mówią o utracie prawa jazdy na okres trzech miesięcy za przekroczenie o więcej niż 50 km/h prędkości w terenie zabudowanym. To kara niezależna od pozostałych obciążeń – mandatu karnego i punktów karnych. Ministerstwo Infrastruktury chce zaostrzenia prawa i rozszerzenia obowiązku zatrzymywania prawa jazdy na okres trzech miesięcy za kierowanie pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych poza obszarem zabudowanym.

Jak powiedział w poniedziałek PAP szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak, proponowana przez ministerstwo zmiana zaostrzająca przepisy otrzymała pozytywną rekomendację Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. W tej sprawie podjęto stosowną uchwałę.

"O opinię na temat zmiany przepisu i zaostrzenia wymagań wobec kierowców przekraczających znacząco prędkość wnioskowaliśmy jako Ministerstwo Infrastruktury. Uzyskaliśmy na to zgodę i teraz czas na rozpoczęcie prac legislacyjnych, opracowanie dokładnego brzmienia przepisu i wpisanie go do wykazu prac legislacyjnych rządu. Jestem przekonany, że uzyskam zgodę wszystkich klubów parlamentarnych, a na pewno tych tworzących rząd" – wyjaśnił.

Klimczak wskazał, że nowy przepis ma na celu poprawę stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego i wyeliminowanie z ruchu drogowego kierowców, którzy dokonują najcięższych wykroczeń, w tym m.in. przekraczają dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h. Jak mówił, na jednojezdniowych dwukierunkowych trasach poza obszarem zabudowanym dochodzi do 90 proc. śmiertelnych wypadków.

"To są przeważnie te najbardziej tragiczne wypadki, w których samochody wypadają z drogi, uderzają w drzewo, wokół którego się "zawijają". W takich przypadkach często, aby uwolnić osoby z wnętrza samochodów strażacy muszą rozcinać wrak, ale i tak w wielu przypadkach nie udaje się uratować ich życia. Pracujemy nad różnego rodzaju zmianami związanymi z bezpieczeństwem ruchu drogowego, ale fakt, że najwięcej wypadków śmiertelnych zdarza się na drogach poza obszarem zabudowanym, zmusza nas do odpowiedzialności i wprowadzenia takiego przepisu, który będę rekomendował rządowi" – podkreślił minister infrastruktury.

Klimczak dodał, że nowa regulacja ma znaleźć się w nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. "Nie chciałbym, żeby ten przepis czekał na wdrożenie w życie i chcę, by jak najszybciej trafił na obrady rządu, a następnie – do parlamentu. Jestem przekonany, że stanie się to jeszcze w tym roku" – powiedział.

Według obowiązujących przepisów, poza autostradami i trasami ekspresowymi, po drogach poza obszarem zabudowanym samochody osobowe mogą poruszać się z maksymalną prędkością 90 km/h oraz 100 km/h na drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu.(PAP)

 

autor: Bartłomiej Pawlak

sma/