Zmiany klimatyczne niszczą fitoplankton na Oceanie Płd. Może mieć to druzgocący wpływ na pochłanianie dwutlenku węgla

2023-08-29 12:37 aktualizacja: 2023-08-29, 12:50
Ocean Południowy Fot. PAP/EPA/DEAN LEWINS
Ocean Południowy Fot. PAP/EPA/DEAN LEWINS
Z powodu zmian klimatu zakwity fitoplanktonu na Oceanie Południowym trwają coraz krócej. Naukowcy przewidują, że w efekcie zmniejszy się skala pochłaniania i magazynowania dwutlenku węgla przez oceany. Zakłócony zostanie też łańcuch pokarmowy Antarktyki.

Najnowsze wyniki badania zostały opublikowane w „Nature Climate Change”. Naukowcy z Southern Ocean Carbon & Climate Observatory w RPA przeanalizowali dane satelitarne z 25 lat (1998–2022), dotyczące zakwitu fitoplanktonu na Oceanie Południowym. Doszli do wniosku, że w skali dekady termin zakwitu fitoplanktonu przesunął się nawet o 50 dni (wcześniej prognozowano, że może to być 10 dni). Proces ten trwa też krócej.

Biorąc pod uwagę, że Ocean Południowy otaczający Antarktydę odgrywa ogromną rolę w łagodzeniu skutków zmian klimatu, te ustalenia są niezwykle istotne - podkreślają autorzy analiz.

Ocean Południowy pochłania średnio połowę całości dwutlenku węgla, absorbowanego przez wszystkie oceany. Naukowcy oczekują, że te krótsze zakwity zmniejszą ilość węgla magazynowanego w Oceanie Południowym.

Wyjątkiem są regiony Oceanu Południowego, na których utrzymuje się lód, ale z upływem czasu jest go mniej, ma mniejszy zasięg i mniejszą koncentrację. Zakwity rozpoczynają się tam stosunkowo wcześnie i trwają dłużej.

Naukowcy zauważają, że zmiany w czasie i zasięgach zakwitów fitoplanktonu wpłyną nie tylko na pochłanianie dwutlenku węgla, a także na sieci troficzne – czyli zależności pokarmowe między organizmami. Przewidują oni, że zakłócony zostanie łańcuch pokarmowy Antarktyki, gdyż część organizmów będzie się zmagała z brakiem pożywienia. Zmianie mogą ulec wskaźniki przeżywalności większych gatunków morskich, w tym fok, ptaków morskich i humbaków. Wpłynie to więc znacząco na sukces reprodukcyjny wszystkich organizmów. (PAP)

Autorka: Urszula Kaczorowska

kno/