Gazeta przypomina, że w marcu resort sprawiedliwości upublicznił projekt nowelizacji kodeksu karnego. Zmienić miały się przepisy przewidujące odpowiedzialność karną za przestępstwa motywowane uprzedzeniami: stosowanie przemocy lub groźby (art. 119), publiczne znieważenie lub naruszenie nietykalności cielesnej (art. 257), nawoływanie do nienawiści (art. 256). Obecnie można na ich podstawie karać sprawców dopuszczających się przestępstw m.in. ze względu na czyjąś przynależność narodową, etniczną, rasową czy wyznaniową - wskazuje "GW".
Podkreśla, że ministerstwo chciało dopisać do przepisów pięć kolejnych przesłanek, obejmując ochroną także osoby atakowane z powodu niepełnosprawności, wieku, płci, orientacji seksualnej oraz tożsamości płciowej. Ta ostatnia przesłanka została jednak właśnie z projektu wykreślona - zauważa "Wyborcza".
Według rozmówcy „GW” z Lewicy, obiekcje miał PSL. Ludowcy zaprzeczają. W ocenie ministry ds. równości Katarzyny Kotuli projekt po zmianach nadal będzie chronić osoby transpłciowe.
Gazeta podaje, że w toku konsultacji zgłaszane były zastrzeżenia do przesłanki "tożsamości płciowej", gdyż pojęcie wywołuje wątpliwości interpretacyjne. Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się w sprawie przesłanki do Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, która planuje wydać opinię w listopadzie - pisze dziennik. (PAP)
kmz/ lm/kgr/