W wiosennej palecie barw dominują kolory korespondujące z otaczającą nas przyrodą, która właśnie budzi się do życia. Błękit czystego nieba, porcelanowa biel chmur, odcienie trawy i kwitnących kwiatów, wreszcie złoto zachodzącego słońca – wiosną chętnie sięgamy zarówno po subtelne pastele, jak i orzeźwiające neony. Znany z trafnego prognozowania trendów Instytut Pantone ogłosił swego czasu, że kolorem 2024 roku mianowana została delikatna brzoskwiniowa barwa o nazwie „peach fuzz”. Dużą popularnością cieszą się także maślane odcienie żółtego oraz kolor rozjaśnionego niebieskiego jeansu, zwany „chambray blue”.
Dla amatorek wyrazistych stylizacji, którym nieco znudziły się delikatne pastele, projektanci przygotowali nie lada gratkę. W nowych kolekcjach topowych marek istotną rolę odegrał wszak burgund – kolor dotychczas zarezerwowany na sezon jesienno-zimowy. Ciemnoczerwona barwa z nutą brązu, która swoją nazwę zawdzięcza winom produkowanym we francuskiej Burgundii, pojawiła się na pokazach najważniejszych domów mody. Gucci, Bottega Veneta, Loewe, Prada i Saint Laurent na wybiegach lansowały burgundowe płaszcze, skórzane kurtki, ołówkowe spódnice oraz dodatki – mokasyny na platformie, sandały i torebki o najróżniejszych fasonach.
Popularność tej barwy doskonale widać także w mediach społecznościowych. Na TikToku króluje obecnie trend zwany „cherry girls”, który odnosi się zarówno do strojów, jak i makijażu bazującego na kolorze dojrzałych wiśni. Burgund jest wbrew pozorom barwą niezwykle uniwersalną – świetnie komponuje się z neutralną szarością, czernią, bielą, beżem oraz butelkową zielenią. W tym sezonie warto postawić choćby na efektowne akcesorium w tym kolorze. Torebka, buty lub kolczyki w odcieniu burgundu sprawią, że stylizacja nabierze wytwornego charakteru, a my skutecznie wyróżnimy się z odzianego w pastele tłumu. (PAP Life)
kh/