„Jesteś Żydem, więc nie zrobię ci fryzury” – „Le Figaro” cytuje przypadek dyskryminacji w salonie fryzjerskim w stosunku do żydowskiej klientki. Dziennik przytacza również przypadek odmowy zawiezienia klienta na lotnisko i słowa taksówkarza: „Brudny Żydzie! Gdybym cię wziął, zamordowałbym ciebie, twoją żonę i twoje dzieci”.
Przypadek został zgłoszony na policję.
Żydowscy klienci w aplikacjach taksówkowych mają złe oceny wystawiane przez muzułmańskich kierowców, a część odmawia realizowania dostaw dla takich klientów – wskazuje dziennik.
Incydenty dotyczą także funkcjonowania poczty w przypadku wysyłanie paczek do Izraela.
„Często przybywają dużo później, czasem w złym stanie, z przekreślonym słowem 'Izrael' i zastąpionym przez 'Palestyna' – relacjonuje Rebeccah, wskazując, że poczta nie odpowiada na skargi.
Żydowscy klienci skarżą się również na usługi dostawców internetowych i usterki, które – ich zdaniem- dokonywane są celowo przez muzułmańskich pracowników oraz na funkcjonariuszy niektórych urzędów oraz lotnisk, którzy „szykanują żydowskich klientów”.
„Kiedy masz na imię Levy lub Cohen, w tej chwili lepiej będzie przyjąć przezwisko” – wzdycha Żydówka w rozmowie z francuskim dziennikiem, która na swoim domofonie napisała jedynie inicjały, a w aplikacji kierowców usunęła nazwisko.
„Usunięcie mezuzy z drzwi, ukrycie jarmułek, wymazanie żydowskich nazwisk ze skrzynek pocztowych lub aplikacji mobilnych mogłoby doprowadzić do 'wielkiego wymazania'” – ubolewa z kolei prezes rady stowarzyszeń żydowskich Crif Yonathan Arfi w związku z ponad 1500 aktami antysemickimi zarejestrowanymi we Francji od 7 października.
Według sondażu Fondapolu ze stycznia 2022 r. „identyfikacja jako Żyd we francuskiej przestrzeni publicznej stanowi czynnik ryzyka i szczególnie naraża na przemoc”. 74 proc. Francuzów wyznania lub kultury żydowskiej twierdzą, że doświadczyli już zachowań antysemickich, od kpin po atak fizyczny, zaś 48 proc. ankietowanych unika w dyskusji stwierdzenia, że jest Żydem, a 55 proc. żydowskich rodziców prosi swoje dzieci, aby nie nosiły znaków wyróżniających – pisze „Le Figaro”.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)
kw/