#EuRegionalBarometer to cyklicznie badanie zlecane przez Komisję Europejską w celu poznania opinii władz lokalnych i regionalnych ze wszystkich krajów członkowskich na temat bieżących działań instytucji unijnych. Najnowszy sondaż, w którym udział wzięło ponad milion samorządowców, pokazuje rosnącą frustrację ankietowanych, wynikającą z braku realnych narzędzi wpływania na polityki wspólnotowe.
46 proc. respondentów uważa za „bardzo ważne" zwiększenie wpływu regionów i władz lokalnych na kształtowanie polityki UE. 41 proc. jest zdania, że samorządy niedostatecznie partycypują w działaniach decydujących o przyszłości Wspólnoty – wynika z badania.
Istotny wpływ na negatywną ocenę obecnej formy funkcjonowania UE przez znaczną część przedstawicieli społeczności lokalnych ma realizowana strategia wychodzenia z kryzysu wywołanego przez pandemię.
Koronawirus mocno uderzył w finanse europejskich samorządów – w ich budżetach powstała wyrwa w wysokości 180 mld euro, która dodatkowo pogłębiła istniejące już wcześniej nierówności społeczne i gospodarcze między regionami w ramach poszczególnych krajów i całej Wspólnoty.
Tymczasem autorzy barometru alarmują, że przy tworzeniu planów ożywienia gospodarek państw członkowskich zabrakło jakiejkolwiek konsultacji z samorządami w sprawie rozdzielania unijnych funduszy. Scentralizowany system redystrybucji środków sprawia, jak ostrzegają eksperci, że pieniądze nie trafią tam, gdzie zdaniem miast i regionów byłyby najbardziej potrzebne.
„Zbyt często Europę kojarzy się tylko z 27 państwami członkowskimi. Tymczasem tworzy ją 300 regionów, 90 tys. gmin i ponad milion demokratycznie wybranych lokalnych i regionalnych polityków reprezentujących ponad 400 mln mieszkańców” – mówi Apostolos Tzitzikostas, przewodniczący Europejskiego Komitetu Regionów.
Z tą opinią zgadza się Wiktor Szydarowski, dyrektor ESPON. Polski naukowiec zaznacza, że badania prowadzone przez jego projekt badawczy, opisujący zróżnicowanie regionów kontynentu i ich odmiennych potrzeb, dotyka istoty integracji europejskiej.
„Społeczne poparcie dla projektu europejskiego nie wynika z geopolitycznych kalkulacji obywateli Wspólnoty. O stosunku każdego Europejczyka do UE decydują przede wszystkim jego codzienne odczucia i obserwacje. Gdy widzimy nową drogę lokalną, farmę wiatrową czy dodatkowe łóżka w szpitalu, za którymi stoją fundusze unijne, rozumiemy sens istnienia Unii – a ta cecha łączy wszystkich Europejczyków, od mieszkańców wielkich metropolii do najmniejszych wsi” – przekonuje Wiktor Szydarowski.
Dyrektor ESPON ostrzega, że dalsze ignorowanie głosu społeczności lokalnych – tak przez instytucje unijne, jak i rządy poszczególnych państw, może prowadzić do poważnego osłabienia zaufania wyborców do każdego z tych podmiotów. Jednocześnie pomijanie opinii władz lokalnych w konstruowaniu wielkich, politycznych i gospodarczych strategii, jest zwyczajnie nierozsądne – to właśnie samorządowcy pozostają w stałym kontakcie ze swoimi „małymi ojczyznami”, znają ich specyfikę i na ogół trafnie definiują podstawowe potrzeby.
„Władze lokalne i regionalne ponoszą ciężar zapewniania swoim obywatelom wysokiej jakości usług publicznych i zdrowotnych, choć przychody do ich budżetów gwałtownie spadły. Ignorując terytorialny wymiar kryzysu zdrowotnego, zwłaszcza w obliczu kolejnej fali pandemii, naraża się na niebezpieczeństwo życie ludzi. Najlepsze, co Unia i rządy krajowe mogą zrobić, by przyspieszyć ożywienie gospodarcze, to zadbać o to, by ich wysiłki w pełni uwzględniały specyfikę regionalną i lokalną” – wskazują autorzy Eurobarometru.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
Źródło informacji: PAP MediaRoom