3-latka w rozgrzanym aucie na parkingu. Policjanci wybili szybę

2024-07-14 14:25 aktualizacja: 2024-07-14, 17:42
Wybita szyba. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Tomasz Wojtasik
Wybita szyba. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Tomasz Wojtasik
Policjanci w Zamościu (Lubelskie) wybili szybę w nagrzanym samochodzie na parkingu centrum handlowego, aby wydobyć z niego 3-letnią dziewczynkę. Rodzice poszli na zakupy i - jak tłumaczyli - nie chcieli dziecka wybudzać ze snu.

„Dziecku na szczęście nic się nie stało. Jego rodzice jednak mogą odpowiedzieć za narażenie dziecka nie niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia, za co grozi kara 5 lat więzienia” - poinformowała w niedzielę aspirant sztabowy Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.

Do zdarzenia doszło w sobotę na parkingu centrum handlowego przy ulicy Wyszyńskiego w Zamościu. Do patrolujących ten teren policjantów podeszli świadkowie, którzy poinformowali, że w zamkniętym, nagrzanym samochodzie znajduje się mała dziewczynka. „Na tym parkingu nie ma możliwości, aby zaparkować w cieniu. Temperatura na zewnątrz sięgała wtedy blisko 32 stopni” – zaznaczyła Krukowska-Bubiło.

Policjanci przez nagłośnienie w centrum handlowym wzywali, aby pilnie przybył na parking właściciel pojazdu, ale nikt nie zareagował na ten komunikat.

W samochodzie były pozamykane wszystkie okna. „Dziecko było przepocone, miało zamknięte oczy i nie reagowało na nawoływania funkcjonariuszy, dlatego wybili oni szybę w aucie i wyjęli dziecko” – dodała policjantka.

Wezwana na miejsce załoga karetki pogotowia udzieliła dziecku pomocy. Dziewczynce nic poważnego się nie stało, nie wymagała przewiezienia do szpitala.

Policjanci ustalili, że rodzice dziewczynki to mieszkańcy województwa małopolskiego w wieku 33 i 45 lat. Wraz z drugim dzieckiem poszli na zakupy, a córkę pozostawili w samochodzie, gdyż - jak tłumaczyli - nie chcieli jej budzić ze snu.

Policjanci pod nadzorem prokuratora, ustalają szczegółowy przebieg zdarzenia, między innymi to, jak długo dziewczynka przebywała w szczelnie zamkniętym pojeździe. Po zebraniu wszystkich materiałów dowodowych zapadnie decyzja, czy rodzice będą odpowiadać za narażenie dziecka nie niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia.

Policjanci przypominają, że w upalne dni w samochodzie bardzo szybko robi się gorąco i nie można nawet na krótko zostawiać w nagrzanym aucie dzieci i zwierząt, bo nawet kilkuminutowy pobyt może mieć tragiczne konsekwencje. Samochód nagrzewa się w słońcu bardzo szybko i gdy temperatura na zewnątrz wynosi 30 stopni, to wewnątrz auta potrafi ona wzrosnąć dwukrotnie. Policjanci apelują, aby w sytuacji, gdy widzimy pozostawione w upalny dzień w aucie dzieci czy zwierzęta, natychmiast zgłaszać to policji i dzwonić pod numer alarmowy 112. (PAP)

ep/